– Chcą ich zaszczuć. Boję się, że już z tego więzienia nie wyjdą – mówi uczestniczka protestu pod Sejmem. 

– Kamiński zwłaszcza – rzuca jej koleżanka z biało-czerwoną chorągiewką. Kobiety rozmawiają już po decyzji Andrzeja Dudy o postępowaniu ułaskawieniowym, ale nie do wszystkich manifestujących informacja dotarła. – Tak, nie wiadomo, jak to się skończy z tą głodówką – mówi protestująca. 

Zobacz wideo
Silne emocje wśród uczestników „Protestu Wolnych Polaków”. „To jest banda, jakiej świat nie widział!”

Protest Wolnych Polaków. O czym rozmawiali uczestnicy? 

Prawo i Sprawiedliwość na kilka dni przed manifestacją „wolnych Polaków” zapowiadało dużą mobilizację i po południu w Warszawie była ona widoczna. W centrum stolicy z łatwością można było napotkać kilkunastosobowe grupki zmierzające w kierunku Sejmu. Zwolenników i działaczy widać z daleka, niosą biało-czerwone flagi i transparenty. Gdzieniegdzie słychać antyrządowe – głównie antytuskowe – hasła i przyśpiewki – „ruda wrona” i tak dalej. W okolicach placu Zbawiciela napotykam grupę, na której czele idzie mężczyzna z koszulką z napisem „konstytucja”. Identyczną nosi Lech Wałęsa. 

Widać też dużo policji. Wcześniej funkcjonariusze otoczyli siedzibę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy placu Powstańców, gdzie ostatecznie tłum nie dotrze. Protest oficjalnie startuje o godzinie 16. W wąskich ulicach w okolicach Sejmu ludzie tworzą zwartą masę, przy telebimie na rogu ulic Wiejskiej i Pięknej jest taki ścisk, że z tłumu trudno wyjść. Organizatorzy upominają uczestników, żeby się trochę od siebie poodsuwali, ale nikt nawet nie próbuje. I tak się nie da. Co chwilę pojawia się informacja o omdleniach. Przeciskam się tam, gdzie jest trochę luźniej i przysłuchuję protestującym. Z rozmowy wynika, że przyjechali z Limanowej. – Ciasno, ciasno, ale tak musi być. Ludzie dopisali, tylko że miejsce nie bardzo na takie tłumy – mówi jeden z mężczyzn. Drugi odpowiada, że miejsce dobre, bo Sejm. – Barierki rozstawili, tak się boją – odpowiada. Mówi, że sytuacja w Polsce przypomina mu stan wojenny. 

W końcu rozpoczyna się przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS dziękuje przybyłym „w ten zimowy, nieprzyjemny dzień, dzień powszedni”. Mówi, że gdyby było ciepło, manifestacja byłaby dwa, a nawet trzy razy większa. Podkreśla, że w proteście chodzi przede wszystkim o Polskę, zarzuca rządowi atak na wolne media i łamanie praworządności. – W ostatecznym rachunku mają zamiar zniszczyć urząd prezydenta – mówi. Po Kaczyńskim przemawiają żony skazanych byłych szefów CBA, Roma Wąsik i Barbara Kamińska. Tłum wita je oklaskami. Po kolejnych przemowach rusza marsz pod kancelarię premiera. „Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę” – słychać skandowanie. 

Gaśnica od braunisty

Na ulicy Górnośląskiej spotykam mężczyznę, który ma na szyi zawieszoną niewielką gaśnicę. W torbie ma takich kilka. Pytam, o co tu chodzi. – No, gdyby trzeba było coś zgasić – żartuje. Tłumaczy, że się rozczarował rządami PiS, ale protest w sprawie Wąsika i Kamińskiego popiera. Upewniam się, czy gaśnica jest pusta. – Pusta, pusta, koledzy z Korony przygotowali – mówi. Rozczarowany PiS-em braunista do gaśnicy z zawieszką na szyję dołącza ulotkę Korony: „Dołącz do nas jako sympatyk lub członek Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna i zmieniaj Polskę razem z nami”. 

Pusta gaśnica na Proteście Wolnych Polaków Gazeta.pl

O transparentach na Proteście Wolnych Polaków można by napisać osobny tekst. Są umiarkowane: „ruda WRON-a” (chodzi o Wojskową Radę Ocalenia Narodowego, która rządziła Polską w stanie wojennym) albo „słoneczko Peru – zjeżdżaj do RFN-u” (Słońce Peru – peruwiańskie odznaczenie, które Tusk dostał w 2008 roku). Zdarzają się też nieco przestarzałe – „Tusk do celi, nie Brukseli”. Bywają ekstremalnie wulgarne – „Ruda szwabska świnio wyp*****laj do Berlina” albo po prostu dziwaczne – „Tusk cuchnie”. 

„Hans G. zapowiedział. Donald T. wprowadza IV rzeszę do Polski” – czytam na szerokim transparencie trzymanym przez dwóch mężczyzn. Ci tłumaczą, że chodzi o biznesmena, którego nagrała Natalia Nitek-Płażyńska, żona posła PiS Kacpra Płażyńskiego. Na nagraniu Hans G. mówił, że należy „zabić wszystkich Polaków”. Trzymający transparent przypominają historię i ze smutkiem zauważają, że niemiecki przedsiębiorca został przez polski sąd uniewinniony. 

Transparent na Proteście Wolnych PolakówTransparent na Proteście Wolnych Polaków Gazeta.pl

Kaczyński: Niech się zatrzymają przed tymi więzieniami

Pod kancelarię premiera nie wszyscy docierają. Po drodze widać grupy, które odłączają się od marszu i wracają do samochodów lub autokarów. Obok siedziby szefa rządu w Al. Ujazdowskich znowu słyszę porównania do PRL. – Tyle policji nie widziałam w Warszawie chyba od stanu wojennego – mówi jedna z kobiet. Jej koleżanka się nie zgadza. Mówi, że spodziewała się więcej policji. – Kierwiński ich pochował, nie chce awantury – stwierdza. 

Pod KPRM znowu przemawia Kaczyński. Na koniec prezes PiS zwraca się do manifestujących, którzy w drodze powrotnej będą jechać w kierunku Radomia lub Ostrołęki: – Niech zatrzymają się na chwilę przed tymi więzieniami, łatwo znaleźć w internecie te miejsca i dojazd. Trzeba tam bardzo głośno, zdecydowanie wykrzyczeć: uwolnijcie ich, jesteśmy z wami, będziecie wolni i zwyciężymy.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version