„Kosa” to wyrazista postać związana z polskim futbolem. Napastnik w swojej karierze występował w wielu warszawskich klubach. Od Ursusa, poprzez Gwardię, kwitując na Legii, do której Roman Kosecki miał dwa podejścia, w latach 1989-90 i 1997.
Roman Kosecki o problemach polskiej piłki nożnej
Po czwartkowej porażce (0:3) z Molde FK warszawianie pożegnali się z Ligą Konferencji Europy. Warto dodać, że w pierwszym spotkaniu w Norwegii również górą byli rywale Legii. Molde pokazało dużo dojrzalszą piłkę, a sam zespół zbudowany jest głównie z krajowych piłkarzy, czego polskie zespoły mogą z pewnością pozazdrościć.
– Taka polityka nic nie daje, niczemu nie służy! Uwaga, my za chwilę padniemy od własnych, tego typu, wyborów. Już niektóre kraje miały z tym problem, że wszyscy reprezentanci grali za granicą. My w Polsce za chwilę ich również nie znajdziemy, trzeba będzie ich szukać, Bóg wie gdzie. Ludzie! Opamiętajcie się! Ja apeluję ciągle do trenerów, do dyrektorów sportowych i prezesów. Oczywiście, na ogół reakcja jest jedna: „Mamy to w d…, będziemy robić, co sobie będziemy chcieli”. To sobie róbta, co chceta, tylko miejsce świadomość, że na przyszłość nic to nie daje polskiej piłce. Trzeba mieć sensowną wizję swojego klubu. Ja się zastanawiam, po co te akademie, grupy młodzieżowe, które są wśród wymogów licencyjnych? Po co to? – przyznał Kosecki, który w seniorskiej reprezentacji Polski zagrał w 69. meczach.
Cztery kluby z PKO BP Ekstraklasy w europejskich pucharach
W sezonie 2023/24 kibice polskich klubów mogli się emocjonować występami głównie dwóch drużyn w rozgrywkach ze stajni UEFA. Wspomniana Legia zakończyła swoje granie na etapie pierwszej przeszkody w fazie play-off LKE, będąc jednak w grze najdłuższej spośród reprezentantów z PKO BP Ekstraklasy.
Drugim najlepszym był Raków Częstochowa. Mistrzowie Polski odpadli w IV rundzie eliminacji Champions League, co dało im pewne miejsce w fazie grupowej Ligi Europy UEFA. Ostatecznie zespół spod Jasnej Góry odpadł na tym etapie, nie przeskakując żadnego z rywali w czterozespołowej grupie zaplecza Ligi Mistrzów.
Symboliczne występy w europejskiej kampanii zaliczyły za to Lech Poznań i Pogoń Szczecin. Oba kluby pożegnały się z pucharami na etapie III rundy eliminacji LKE, co zwłaszcza dla Kolejorza było ogromnym rozczarowaniem.