Andrzej Duda obwieścił we wtorek, że postępowanie ułaskawieniowe zostało przeprowadzone. Teraz PiS będzie twardo stało przy tym, że Maciej Wąsik i Mariusz Kamińskim wciąż są posłami. Polską scenę polityczną czeka bardzo gorący czas.
Akta związane z postępowaniem ułaskawieniowym wobec Mariusza Wąsika i Macieja Kamińskiego wróciły z ministerstwa sprawiedliwości z opinią negatywną. Procedura została dopełniona. Postanowienie w przedmiocie prawa łaski zostało wydane. Panowie Kamiński i Wąsik są ułaskawieni — oświadczył we wtorek Andrzej Duda.
Wąsik i Kamiński ułaskawieni
Prezydent postanowił skorzystać z art. 567 Kodeksu postępowania karnego, a nie 139 Konstytucji, do czego również miał prawo. Gdyby skorzystał z artykułu 139 Konstytucji, to Kamiński i Wąsik nigdy nie trafiliby do zakładów karnych. Ale prezydent wybrał dłuższą ścieżkę. Dziś — jak słyszeliśmy w wystąpieniu — zaapelował do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o szybkie wypuszczenie osadzonych, jednocześnie oskarżając go, że do tej pory nie zachowywał się humanitarnie. — Ubolewam, że Prokuratora Generalnego Adama Bodnara nie było stać na ludzki gest i zwolnienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z zakładów karnych do czasu zakończenia postępowania ułaskawieniowego — powiedział prezydent. Mówił wręcz, że to wszystko, co się wydarzyło przez ostatnie 15 dni, to są „prawie tortury”.
Duda ubolewał, że na opinię czekał dwa tygodnie, a prokurator generalny nie zwolnił polityków od kary na czas postępowania ułaskawieniowego. — Z punktu widzenia ludzkiego jest to dla mnie niezrozumiałe, że nie było pana stać na ten ludzki gest — zwrócił się do Bodnara.
Ale sytuacja nie jest taka, jak przedstawia ją Duda. Wąsik z Kamińskim spędzili dwa tygodnie w więzieniu. Oczywiście, podjęcie przez więźnia decyzji o głodówce jest zawsze sytuacją dość dramatyczną, w której służba więzienna musi zastosować określone procedury. Ale to była decyzja Kamińskiego i Wąsika. Nie dajmy się wepchnąć w tę narrację, którą zaproponował dzisiaj Duda.
Co zrobi Hołownia?
Czy Wąsik z Kamińskim nadal są posłami? Jest to kwestia, którą trudno rozstrzygnąć, również dlatego, że rozstrzygały w tej sprawie dwie różne izby Sądu Najwyższego. Możemy oczywiście mówić o tym, że nie ma dualizmu prawnego w Polsce, że mamy niektóre instytucje, które zostały obsadzone przez Prawo i Sprawiedliwość, a niektóre, które działać nie powinny. Ale prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy w kłopocie. O sytuacji o Kamińskiego rozstrzygnęła Izba Pracy, o sytuacji Macieja Wąsika — Izba Kontroli Nadzwyczajnej i mamy dwóch posłów, z których sytuacja jest zupełnie różna. Teraz więc marszałek Hołownia będzie miał jeszcze większy problem, niż miał przed miesiącem. W tej chwili marszałek nie może uznać, że oni są posłami. Bo to by oznaczało dla niego porażkę wizerunkową, a także wyjątkowo niekorzystny precedens.
PiS z pewnością będzie twardo stało przy tym, że Wąsik z Kamińskim wciąż są posłami. Koledzy z partii będą chcieli wprowadzić ich na salę plenarną Sejmu i posadzić na ich miejscach, na których w tej chwili stoją ich kartonowe podobizny. Może dojść do kolejnych sytuacji, które wcale nie uspokoją polskiej sceny politycznej. Wręcz przeciwnie.