M.in. prawniczki, aktywistki, nauczycielka i behawiorystka wspólnie prowadzą w Polsce kampanię PiESEL. Pod hasłem „nadaj zwierzęciu tożsamość” szukają możliwości, aby psy i koty w naszym kraju można było lepiej identyfikować i kontrolować. A przez to – po prostu im pomóc.
„Wprowadzenie obowiązku trwałego znakowania i rejestracji psów i kotów jest niezbędne ze względu na liczne problemy, z którymi borykają się zarówno opiekunowie zwierząt, lekarze weterynarii, organy samorządu terytorialnego, organy ścigania, jak również sądy” – mówią kobiety związane z inicjatywą PiESEL.
Brak obowiązku czipowania psów i kotów powoduje, że w polskich miastach i na wsiach cały czas jest problem z bezdomnością zwierząt. Zdarza się, że trudno jest zidentyfikować sprawców przestępstw w stosunku do czworongów, porzuceń czy osoby prowadzące nielegalne hodowle. Gdyby istniał obowiązek czipowania – te problemy można by w znacznym stopniu ograniczyć.
Kobiety związane z kampanią PiESEL wyliczają trzy podstawowe zalety wprowadzenia takich przepisów:
- ułatwienie czynności dochodzeniowych dzięki identyfikacji właścicieli zwierząt;
- zwiększenie liczby skazanych za przestępstwa przeciwko zwierzętom;
- zapewnienie ochrony psom, kotom i innym zwierzętom domowym przed porzuceniem i bezdomnością.
Pomysł został już przedstawiony m.in. ministrowi cyfryzacji Krzysztofowi Gawkowskiemu, ponieważ obowiązek czipowania psów i kotów będzie wymagał utworzenia rejestru zwierząt domowych w Polsce.
„Nasza inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem i już w tej chwili wiemy, że przed nami kolejne spotkania w tym zakresie” – poinformowały przedstawicielki organizacji PiESEL. Zwróciły się także do przedstawicieli samorządów, aby poparli apel o wprowadzenie obowiązkowego czipowania.