Jak przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Si³ Zbrojnych w piątek 19 kwietnia o poranku, „obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej”. W komunikacie dodano, że jest ona związana z „uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy”.
Pilny komunikat polskiego wojska. Poderwano samoloty. „Procedury zostały uruchomione”
W komunikacie zaznaczono, że w związku z aktywnością lotnictwa rosyjskiego poderwano polskie samoloty. Jak przekazano: „w przestrzeni powietrznej rozpoczęły operowanie dyżurne statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju”.
Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację
– informuje Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Unia Europejska i NATO obradują ws. pomocy dla Ukrainy
W piątek 19 kwietnia w Brukseli odbędzie się posiedzenie Rady NATO-Ukraina. W wideokonferencji z udziałem ministrów obrony państw Sojuszu Północnoatlantyckiego weźmie także udział prezydent Wołodymyr Zełenski. To na jego prośbę Rada została zwołana. Główny temat to pilne dostawy na Ukrainę systemów obrony powietrznej. „Opóźnienia w dostawach oznaczają, że więcej rosyjskich rakiet trafi w cele na Ukrainie i Rosja będzie przesuwać linię frontu” – podkreślił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
O systemy obrony powietrznej apeluje prezydent Wołodymyr Zełenski. Przedwczoraj łączył się on zdalnie z unijnymi przywódcami na szczycie w Brukseli i alarmował, że Putin nasila ataki na ludność cywilną oraz infrastrukturę krytyczną. „To może być powstrzymane tylko przez obronę powietrzną. Systemy, które macie. To jest też kwestia Waszego bezpieczeństwa” – dodał. Według prezydenta Zełeńskiego Ukraina potrzebuje 25 zestawów Patriot, by chronić cały kraj przed rosyjskimi atakami. Szef ukraińskiego MSZ-tu mówi, że siedem potrzebnych jest do ochrony największych miast. W Europie takich zestawów jest około stu.
Premier Donald Tusk, w drodze powrotnej z Brukseli, w której brał udział w nieformalnym szczycie Rady Europejskiej, przedstawił dziennikarzom najważniejsze informacje. Potwierdził, że kluczową kwestią na szczycie była sytuacja na ukraińskim froncie. – To, co z polskiego punktu widzenia najważniejsze, to oczywiście kwestie bezpieczeństwa. Tradycyjnie już było połączenie z prezydentem Zełenskim, który bardzo wyraźnie podkreślał tę natychmiastową potrzebę, taką już rozstrzygającą być może o losach wojny, dostarczenia systemów, jakichkolwiek systemów, które mogłyby zwalczać rosyjskie rakiety i drony – powiedział.
Przypomniał, że Niemcy przekazały niedawno Ukrainie systemy Patriot. Dodał, że teraz przedstawiciele Berlina zaapelowali do innych państw, które dysponują podobnym sprzętem, aby dołączyły do inicjatywy. – To nie dotyczy Polski, my nie mamy takiej ilości Patriotów, aby się jeszcze nimi podzielić. Ale nikt nie oczekuje od Polski, jako państwa frontowego, jakiegoś kolejnego udziału, wszyscy wiedzą, ile daliśmy i że potrzebujemy chronić własne niebo ze względu na incydenty z rosyjskimi rakietami – podkreślił. – Oczywiście Rada Europejska nie mogła zdecydować, że inne państwa mają wysłać kolejne systemy, to musi być zawsze decyzja państwa narodowego – wyjaśnił.