W niedzielę o godz. 16 Prawo i Sprawiedliwość w hali „Sokoła” w Krakowie ma ogłosić, że Karol Nawrocki będzie popieranym przez PiS kandydatem obywatelskim. Będzie on prezentowany jako kandydat bezpartyjny.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował „Newsweek”, że to w tym historycznym miejscu — to tam 10 lat temu PiS ogłosiło kandydaturę Andrzeja Dudy — odbędzie się obywatelskie spotkanie z udziałem naszego prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
— W trakcie spotkania zostanie ogłoszona decyzja dot. poparcia bezpartyjnego kandydata na urząd prezydenta RP, zarekomendowana przez powołany do tego zespół na mocy decyzji Komitetu Politycznego PiS — podkreśla Rafał Bochenek.
I dodaje, że „niedzielne wydarzenie ma charakter społeczny, a chęć udziału w nim można zgłosić za pośrednictwem biur parlamentarzystów PiS”. — To początek naszej wspólnej wielomiesięcznej drogi, ciężkiej pracy i współpracy tych wszystkich, którym sprawy ojczyzny nie są obojętne. To czas solidarności i jedności, bo tylko w ten sposób możemy budować pomyślną przyszłość Polski — dodał podniosłym tonem.
PiS planuje ogłosić kandydaturę Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który do PiS nie należy.
Plan jest taki, by pokazywać Nawrockiego jako kandydata bezpartyjnego, społecznego, trochę niezależnego od Prawa i Sprawiedliwości. To może przyciągnąć mniej politycznie zaangażowanych wyborców konserwatywnych. Takich, którzy do PiS mają co prawda pewien uraz, ale są gotowi zagłosować na polityka nie kojarzącego się jednoznacznie z tą partią.
Nawrocki wygrywa, Czarnkowi zaszkodziło… Collegium Humanum
Co prawda rzecznik PiS nie wymienia prezesa IPN Karola Nawrockiego jako tego, który ma być zaprezentowany kandydat na prezydenta, ale wszystkie nieoficjalne sygnały z PiS na to wskazują. Decyzja o tym zapadła w czwartek po licznych spotkaniach Jarosława Kaczyńskiego z wierchuszką partii. Wybór Nawrockiego długo „ucierał” się na szczytach PiS.
Najpoważniejszym rywalem prezesa IPN był poprzedni wielki faworyt Kaczyńskiego — były szef MEN Przemysław Czarnek. Przeciwko Czarnkowi ostro zaprotestowali jednak europoseł Joachim Brudziński i były premier Mateusz Morawieckie. Ponadto Czarnkowi zaszkodziło to, że gdy był ministrem edukacji i nauki, pieniądze od rządu dostawało Collegium Humanum. A sam minister odwiedził siedzibę tej uczelni. Co gorsza, z badań sondażowych miało wynikać, że Czarnek wcale nie przyciąga tak dobrze elektoratu Konfederacji, jak mogło się intuicyjnie wydawać.
Hala „Sokoła” jest dla PiS tradycyjnym miejscem na spotkania. To tam 10 lat temu Jarosław Kaczyński ogłosił, że kandydatem PiS w 2015 r. będzie Andrzej Duda. Jest to miejsce, które PiS jest w stanie wynająć z dnia na dzień — jeśli konieczny jest pośpiech — i nie raz tak Nowogrodzka robiła.
Sam Karol Nawrocki, jak pisaliśmy w „Newsweeku”, jest bardzo zdeterminowany, by wystartować w wyborach prezydenckich.