Terminal Nowatek znajduje się w obwodzie leningradzkim w miejscowości Ust-Ługa. Pierwsze doniesienia o wybuchach pojawiły się w nocy, po godz. 1:30 czasu polskiego. Rosyjski kanał Shot napisał w mediach społecznościowych, że mieszkańcy słyszeli odgłos drona, a następnie kilka wybuchów.
Z kolei na portalu Fontanka przeczytać można, że świadkowie widzieli co najmniej dwa drony, które miały lecieć w kierunku Petersburga. W rozmowie z portalem jeden ze świadków otwarcie mówi o wybuchach, stwierdzając, że gdy doszło do ataku, „ziemia się zatrzęsła”.
Rosja: Eksplozje blisko kraju NATO. Płonie rosyjski terminal gazu
Z kolejnymi szczegółami przychodzi rosyjski portal 47news, który pisze, że Ministerstwo Obrony Rosji przekazało informację o dwóch bezzałogowcach. Te leciały najpierw w kierunku Petersburga, a następnie skierowały się w stronę terminalu. Początkowo prokremlowskie agencje, np. TASS, donosiły, że przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. Chwilę po godz. 8 czasu polskiego inna państwowa agencja – RIA Nowosti – powiadomiła jednak, że pożar wywołały dwie eksplozje.
Jak czytamy, w pobliżu lokalizacji, w której wybuchł pożar, znajdowały się trzy duże międzynarodowe tankowce. Obecnie nie ma żadnych doniesień o ich uszkodzeniu. Wiadomo natomiast, że ogień objął swym zasięgiem magazyn paliwa o pojemności 100 metrów sześciennych. W akcji gaśniczej udział brali strażacy, jak i siły Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
„W dystrykcie wprowadzono stan podwyższonej gotowości. Szef administracji okręgowej Jurij Zapalacki przewodniczy posiedzeniu sztabu operacyjnego” – powiadomił gubernator Aleksander Drozdenko. Jak uściślił, z terenu przedsiębiorstwa ewakuowano około 150 osób. Brak informacji o poszkodowanych czy ofiarach śmiertelnych.
Co ciekawe, Ministerstwo Obrony Rosji informowało w międzyczasie o atakach ukraińskich dronów w innych regionach kraju. „Nie wspomnieli jednak o ogromnym terminalu Nowatek” – zauważył aktywista Igor Suszko.
Pożar terminalu gazowego w Rosji. Kolejne takie zdarzenie
Pożar rosyjskiego terminalu w miejscowości Ust-Ługa to w ostatnich dniach kolejne zdarzenie, do którego miało dojść w obwodzie leningradzkim, obszarze oddalonym od terytorium Ukrainy o około tysiąc km. W czwartek Interia informowała bowiem o specjalnej operacji ukraińskiego wywiadu wojskowego, który zaatakował dronami terminal naftowy w Petersburgu.
Na terenie przedsiębiorstwa również miał pojawić się ogień. Według wstępnych ustaleń podczas ataku nikt nie zginął, nie było też rannych.
„Kyiv Post” donosił wtedy, że ukraińskie drony nie tylko zaatakowały terminal paliw, ale też jedna z maszyn miała przelecieć nad rezydencją Władimira Putina w Wałdaju.