Polska kolej mierzy się z poważnymi trudnościami, związanymi z występującymi w całym kraju marznącymi opadami, a także oblodzeniem sieci trakcyjnej. Złe warunki atmosferyczne spowodowały, że ruch wielu pociągów został całkowicie wstrzymany, inne zaś mają rekordowe opóźnienia.
Największe utrudnienia występują obecnie na trasach Warszawa-Gdańsk, Warszawa-Lublin oraz Warszawa-Łódź. Niechlubny rekord pobić udało się pociągowi Kolei Mazowieckich z Ciechanowa do Warszawy Zachodniej (KM 51616). Ten spóźnia się już 11 godzin.
PKP. Pociągi odwołane lub opóźnione. Kolej walczy z pogodą
Jak przekazała w środę nad ranem rzeczniczka prasowa PKP PLK Rusłana Krzemińska, choć sytuacja z godziny na godzinę nieco się poprawia, walka ze skutkami mrozów, które występowały w nocy, może jeszcze potrwać.
– Służby pracowały i pracują dalej, oczyszczając sieci trakcyjne i przecierając szlaki. Pasażerowie proszeni są o sprawdzanie informacji o połączeniach na bieżąco w Portalu Pasażera – mówiła.
Na niektórych liniach ruch jest całkowicie wstrzymany, część połączeń ma trasy skrócone, a dla pasażerów zapewniana jest komunikacja zastępcza.
Przykładowo, pociąg relacji Dęblin-Warszawa Zachodnia (KM 21710), Gdynia Główna-Kraków Główny (IC 5300) oraz Namysłów-Lubliniec (PR 64540) na razie w ogóle nie jeżdżą. Z kolei połączenie relacji Olsztyn Główny-Łódź Fabryczna (IC 5122) ma opóźnienie wynoszące 614 minut, a Gdynia Główna-Zakopane (IC 53170) – 370 minut.
Wszelkie informacje na temat aktualnych zmian w rozkładach można znaleźć na stronie portalpasazera.pl oraz na tablicach na peronach.
Złe warunki atmosferyczne krzyżują plany pasażerów kolei
Trudna sytuacja na kolei utrzymuje się od wtorkowego wieczora. Jak informowała Interia, już wtedy pociągi w różnych regionach Polski notowały opóźnienia lub wcale nie wyjeżdżały na oblodzone tory.
„Alert RCB nie kłamał. W całej Polsce gołoledź. Do jutra rana czekają nas poważne utrudnienia w ruchu pociągów z powodu marznących opadów i oblodzenia sieci trakcyjnych. Będą opóźnienia. Przyłączamy się do apelu kolegów z GDDKiA: jeśli możecie, zostańcie w domach” – podawał zarządca infrastruktury PKP Polskie Linie Kolejowe.
Sytuacja była na tyle poważna, że głos zabrał także minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Polityk apelował o ostrożność oraz zapewniał o „maksymalnej mobilizacji współpracowników, sił i zasobów”.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!