Rano gęsta mgła utrzymuje się miejscami na północnym wschodzie kraju. Widzialność może tam spadać do 200-300 metrów, jednak „w ciągu najbliższych godzin” stopniowo powinna zanikać – informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W ciągu dnia w dużej części Polski będzie chłodno, ale dość pogodnie.
Pogoda nie chce się poprawić
Chmur nie będzie zbyt dużo, z wyjątkiem południowego wschodu, a rano również miejscami w centrum. Właśnie tam trzeba się liczyć z przelotnymi opadami deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu.
Najwięcej śniegu spadnie wysoko w Karpatach – tam jego pokrywa może się zwiększyć o 4 do 8 cm. Do godz. 11:00 obowiązują alerty IMGW pierwszego stopnia związane z opadami śniegu w południowych powiatach na Śląsku i Małopolsce.
Warto pamiętać również o tym, że w Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Śnieg w wielu miejscach jest słabo związany. Turyści nie powinni poruszać się ponad granicą lasu.
Wtorek będzie chłodnym dniem, zwłaszcza w kotlinach karpackich, gdzie będzie około 1 st. C. Na wschodzie termometry pokażą 4-5 stopni, a w centrum nie więcej niż 9 stopni Celsjusza. Najcieplej będzie na zachodzie kraju, jednak nie więcej niż 11 stopni.
Alerty w niemal całym kraju. Tylko kilka wyjątków
W praktycznie całej Polsce, z wyjątkiem zachodniej części Dolnego Śląska, południowo-zachodnich powiatów Ziemi Lubuskiej oraz Pomorza Zachodniego, obowiązują żółte ostrzeżenia pierwszego stopnia przed przymrozkami. Pozostaną one w mocy do środy i czwartku rano.
Uczucie chłodu w wielu miejscach może wzmacniać umiarkowany wiatr, który w wielu miejscach może osiągać w porywach do 55 km/h Silnie powieje również na Helu, zaś najmocniej wysoko w Karpatach – tam możliwe będą porywy do 70 km/h.
Na zachodzie wiatr będzie słaby, a ponieważ będzie też spokojnie, w tej części kraju pogoda przez większość dnia będzie korzystnie wpływać na nasz organizm. Inaczej będzie w reszcie Polski, gdzie przez niemal cały dzień trzeba się liczyć z niekorzystnymi warunkami, które wieczorem zmienią się na obojętne.
