Przypomnijmy, że latem Piotr Zieliński ma zmienić klub i przenieść się do Interu Mediolan. Jako że Polak był kluczowym piłkarzem Napoli w ostatnich latach, to we Włoszech mówi się o nim sporo. Dużo kontrowersji wywołało oddalenie go z kadry na wiosenne mecze w Lidze Mistrzów. Jeszcze większy szum zrobił się po wypowiedzi prezydenta Napoli Aurelio de Laurentiisa.
Wściekłość szefa klubu
Działacz został bowiem zapytany, dlaczego tak ważny dla historii Napoli piłkarz jak Zieliński, nie ma miejsca w kadrze na mecze Ligi Mistrzów. Szef ekipy z Neapolu nie gryzł się w język.
– Jak wyglądały występy Zielińskiego w ostatnich 10 meczach? Dlaczego mam nagradzać kogoś, kto latem powiedział mi, że chce zostać, a potem nie przedłużył kontraktu? Nie jestem zły na niego, ale na jego agenta, który chce go wytransferować i zarobić więcej pieniędzy – powiedział na konferencji prasowej, cytowany przez włoskie media.
De Laurentiis zarzucił Zielińskiemu brak profesjonalizmu i zaangażowania. Widać było, że jest oburzony faktem, że Polak negocjuje warunki kontraktu z innym klubem, lecz przepisy na to pozwalają.
Zwrot akcji. Powrót do treningów
W piątek portal pazzidifanta.com przekazał, że sytuacja wokół Zielińskiego się nieco uspokoiła. Pomocnik Napoli miał wrócić do treningów, po tym jak zmagał się z drobnym urazem. Nic wcześniej na to nie wskazywało, ale trener Walter Mazzari będzie go miał najprawdopodobniej do dyspozycji na starcie z Milanem w Serie A.
Jeszcze przez kilka miesięcy 29-latek musi grać w Napoli, a potem swobodnie zmieni klub i zapewne odetchnie z ulgą. W mieście szybko zapomniano o tym, jak ważną rolę odegrał w walce o mistrzostwo Włoch w poprzednim sezonie. Teraz na obronę tytułu praktycznie nie ma szans. Napoli zajmuje po 22 kolejkach ligowych bowiem dopiero siódme miejsce w tabeli. Trudno oczekiwać, że nagle coś zmieni się na lepsze.