Od dawna wiadomo, że pracodawcy nie zawsze wracają z odpowiedzią do kandydatów podczas procesu rekrutacji, ale osoby poszukujące pracy również mają zwyczaj znikać i pozostawiać potencjalnych szefów bez odpowiedzi. „Newsweek” rozmawiał z czterema ekspertami o tym, co kryje się za tym zachowaniem.
Nowy raport sporządzony przez Number Barn pokazał, w jakim stopniu kandydaci na konkretne stanowisko ghostowali potencjalnych pracodawców. Wykazał on, że zjawisko to było szczególnie powszechne wśród młodszych pokoleń. Około 41 proc. osób poszukujących pracy z pokolenia Z przyznało się do ghostowania potencjalnego pracodawcy. 37 proc. millenialsów przyznało się do zrobienia tego samego.
— Pokolenie Z nie ghostuje pracodawców bez powodów. Pracodawcy robią to kandydatom od dziesięcioleci. To po prostu daje pracodawcom posmakować ich własnego sposobu działania. Niekoniecznie zgadzam się z podejściem którejkolwiek ze stron, ale je rozumiem — powiedział „Newsweekowi” konsultant HR Bryan Driscoll.
Pokolenie Z składa się z osób w wieku od 13 do 28 lat. Już w 2030 r. osoby te staną się znaczną częścią rynku pracy.
Jak dotąd, pokolenie Z wywołało poważne zmiany w firmach, naciskając na większą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.
Niedawna ankieta przeprowadzona przez Intelligent.com wykazała, że aż sześciu na 10 pracodawców zwolniło już absolwentów szkół wyższych, którzy zostali zatrudnieni w 2024 r. Co siódmy z nich stwierdził, że może powstrzymać się od zatrudniania nowych absolwentów szkół wyższych również w przyszłym roku, co wskazuje na niechęć do zatrudniania pracowników z pokolenia Z.
Według ankiety przeprowadzonej przez Number Barn, nieco ponad cztery na dziesięć osób poszukujących pracy z pokolenia Z przyznało, że zignorowało potencjalnego pracodawcę, podczas gdy 37 proc. millenialsów zrobiło to samo.
Tylko 26 i 22 proc. przedstawicieli pokolenia X i Baby Boomers zrobiło to samo. W ujęciu przekrojowym, 35 proc. ankietowanych przyznało, że zdarzyło im się być „duchem” w firmie podczas procesu rekrutacji.
Raport, oparty na odpowiedziach 1500 mieszkańców 30 największych obszarów metropolitalnych w USA, ujawnił, że miasta o najwyższym wskaźniku ghostingu to Waszyngton, Tampa, San Francisco, Austin i Las Vegas.
Ghosting — znikanie bez słowa
Ghosting może dotyczyć wielu obszarów życia.
Jeśli chodzi o randki, 75 proc. singli przyznało, że zostali porzuceni przez kogoś, z kim spotykali się lub rozmawiali na czacie w aplikacji randkowej.
W całych Stanach Zjednoczonych Amerykanie mieli tendencję do uważania się za zghostowanych, jeśli kontaktowali się co najmniej trzy razy bez odpowiedzi lub wyjaśnienia.
— Firmy od dawna wychodzą z założenia, że osoby poszukujące pracy powinny być wdzięczne za każdą szansę. Teraz, gdy młodsi pracownicy mają więcej możliwości, nie tolerują takiego traktowania — dodał.
Alex Beene z Uniwersytecie Tennessee w Martin, wyjaśnia:
— Jeśli chodzi o pokolenie Z, to ich życia osobiste i zawodowe dość łatwo się zacierają, co powoduje prawdziwy problem w procesie rekrutacji. Pokolenie Z jest znane z tego, że radzi sobie z wczesnymi interakcjami z pracodawcami, ignorując je, jeśli uważają, że oferowane stanowisko nie pasuje do ich umiejętności i zainteresowań lub być może omawiany pakiet wynagrodzeń nie jest wystarczający. Problem z radzeniem sobie z poszukiwaniem pracy w ten sposób polega na tym, że jest to łatwy sposób na zamknięcie sobie drzwi, które w przyszłości mogłyby być potrzebne — mówi ekspert.
— Jako pracodawca uważam ten trend zarówno za głęboko niepokojący, jak i całkowicie zrozumiały — powiedział „Newsweekowi” Kevin Thompson, ekspert finansowy oraz założyciel i dyrektor generalny 9i Capital Group. — Młodsze pokolenia stały się nieufne wobec korporacji — nie z wyboru, ale z doświadczenia. Wiele z nich osiągnęło pełnoletność w czasie ruchu Occupy Wall Street i było świadkami tego, jak ich rodzice byli traktowani przez byłych pracodawców — dodał.
— Kiedy jesteś przyzwyczajony do np. wyciszania powiadomień, o wiele łatwiej jest po prostu… zniknąć również z profesjonalnej interakcji…. Myślę, że moje pokolenie czułoby niepokój po ghostingu — powiedział Michael Ryan, ekspert finansowy i założyciel MichaelRyanMoney.com. — My pewnie zamartwialibyśmy się, że wpłynie to negatywnie na przyszłe możliwości zatrudnienia. Ale dla pokolenia Z ghosting pracodawców, zwłaszcza pierwszego dnia, to sposób na poczucie kontroli nad swoją karierą.
Firmy, które budują prawdziwe relacje z kandydatami i oferują konkurencyjne stanowiska, prawdopodobnie nie doświadczą problemu ghostingu, powiedział Driscoll.
— Firmy zmagające się z ghostingiem to te, które traktują zatrudnianie jak jednostronną transakcję, nie szanują czasu osób poszukujących pracy i oczekują lojalności bez odwdzięczenia się — powiedział Driscoll.
— Zmiana ta odzwierciedla rosnące odrzucenie przestarzałych norm w miejscu pracy. Młodsi pracownicy znają swoją wartość i nie boją się odejść z pracy, która nie spełnia ich oczekiwań. Zamiast obwiniać pokolenie Z, firmy powinny potraktować to jako sygnał ostrzegawczy. Jeśli chcą, by kandydaci angażowali się w pracę, powinni zacząć traktować ich jak ludzi — dodał.
Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”