Uroczystość Objawienia Pańskiego, znana także pod nazwą Święta Trzech Króli, jest jednym z najstarszych świąt chrześcijańskich. Upamiętnia ona objawienie się światu Boga w postaci narodzonego w Betlejem Jezusa Chrystusa. Według ewangelisty, w stronę miejsca Jego narodzin, za gwiazdą na niebie podążyli z pokłonem mędrcy ze Wschodu, w darze ofiarując Mu złoto, kadzidło i mirrę. W tradycji mędrcy ci znani są jak Trzej Królowie: Kacper, Melchior i Baltazar. Na pamiątkę tego wydarzenia w kościołach podczas mszy świętych 6 stycznia święci się kadzidło i kredę.
W Polsce 6 stycznia był dniem ustawowo wolnym od pracy do 1960 roku, kiedy to władze PRL usunęły je z oficjalnego kalendarza. Na początku tego wieku coraz liczniejsze stawały się inicjatywy obywatelskie zmierzające do przywrócenia Święta Trzech Króli w wymiarze ustawowym. Potrzebę powrotu święta uzasadniano także nawiązaniem do wielowiekowej polskiej tradycji oraz chęcią likwidacji skutków komunistycznych represji wymierzonych w Kościół. We wrześniu tego roku minie 15 lat od uchwalenia przez Sejm ustawy o zmianie ustawy — Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw, która ponownie ustanawiała Święto Trzech Króli dniem wolnym od pracy.
Polacy chcą wolnego w Trzech Króli
Tym samym od blisko 15 lat Trzech Króli jest na nowo dniem wolnym od pracy, co pozwala na przedłużenie świątecznej atmosfery. Gdy w ostatnim czasie toczyły się dyskusje wokół wprowadzenia wolnej Wigilii pojawiały się propozycje, by w zamian za 24 grudnia odebrać Polakom inny wolny dzień, np. 6 stycznia. – W zamian za wolny dzień od pracy w Wigilię proponuję brak wolnego w święto Trzech Króli – proponował poseł Polski 2050 Ryszard Petru, podkreślając, że każdy dzień wolny od pracy kosztuje polską gospodarkę 6 mld zł.
Wygląda jednak na to, że Polacy przyzwyczaili się do wolnego 6 stycznia. Dowodzi tego sondaż SW Research dla „Wprost”. Na pytanie „Czy 6 stycznia powinien pozostać dniem wolnym od pracy?” blisko dwie trzecie ankietowanych (65,4 proc.) odpowiedziało twierdząco. Prawie co piąty respondent (19 proc.) jest przeciwnego zdania, a 15,6 proc. nie ma opinii w tej kwestii.