Przyrodnik, który na co dzień pracuje w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu, na wyjątkowego grzyba natknął się za granicą. Gatunek ten nie występuje w Polsce. „Już z daleka wiedziałem, że to on” – relacjonuje w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim”.
Poznaniak pochwalił się zebranym grzybem. To muchomor cesarski
Muchomor cesarski ma charakterystyczny, pomarańczowy kolor. Osiąga do 16 cm wysokości i posiada blaszki. Jest jadalny i smaczny. Na tyle, że uważano go za godnego cesarskiego stołu – stąd nazwa gatunkowa.
Amanita caesarea występuje na południu Europy. W 1959 r. opisano jedną obserwację w Polsce, choć prawdopodobnie była ona błędna. Nie jest jednak wykluczone, że muchomor cesarski skrywa się gdzieś w cieplejszych lasach naszego kraju.
Ciekawe jest także stadium młodociane tego grzyba. Muchomor cesarski przypomina wtedy… jajko. Pomarańczowy kapelusz wyłania się z białego okrycia niczym żółtko obok białka.
Muchomor cesarski jest typowym gatunkiem ciepłolubnym, związanym głównie z dębami, kasztanowcami i bukami w strefie śródziemnomorskiej. Rośnie w lasach liściastych i mieszanych, zwykle na glebach wapiennych, od poziomu morza po ok. 1000 m n.p.m. Częsty w południowej Europie – we Włoszech, Hiszpanii, Portugalii, Grecji, Chorwacji, Czarnogórze, Albanii, Słowenii i południowej Francji
„Zjadłem ich już kilka i muszę przyznać, że są naprawdę pyszne” – przyznaje grzybiarz w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim”. Dziennik podaje, że cena muchomorów cesarskich oscyluje w granicach 400-600 zł za kilogram.
Nam udało się znaleźć włoski sklep internetowy, który sprzedaje je za ok. 200 zł. Cena jest wysoka, ale, ze względu na wyjątkowy, delikatny smak – uzasadniona – zapewniają wytrawni grzybiarze. Co ciekawe, Włosi jedzą muchomory cesarskie na surowo, polane oliwą i posypane parmezanem oraz pieprzem.


