Do Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy napłynęła informacja o skradzionym w Niemczech ciągniku. Według nadajnika GPS umieszczonego w pojeździe wynikało, że pojazd znajduje się na jednej z ulic Sierpca, ale lokalizacja stale się zmieniała.
Według kolejnego zgłoszenia pojazd zbliżał się do województwa kujawsko-pomorskiego. Ostatnia wiadomość przekazana przez policję w Radomiu mówiła o tym, że „ciągnik” porusza się drogą wojewódzką 561 w kierunku Dobrzynia nad Wisłą.
Późnym wieczorem na stanowisko kierowania komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy dotarła informacja, że pojazd znajduje się na drodze wojewódzkiej nr 562. W związku ze sprawą zareagowali policjanci we Włocławku i w Lipnie, ale nie udało się zatrzymać skradzionego ciągnika.
Oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy postanowił skontaktować się z właścicielem skradzionego pojazdu. W rozmowie prowadzonej w języku niemieckim okazało się, że skradziony pojazd marki Cube to wcale nie ciągnik, a… rower elektryczny o wartości ok. 2 tys. euro.
Właściciel roweru od razu przesłał polskiej policji zdjęcia skradzionego roweru i dokładne numery identyfikacyjne. Wtedy też nadajnik GPS umieszczony na skradzionym pojeździe wskazał, że transport zatrzymał się na jednej z ulic we Włocławku. Finalnie jednoślad został odzyskany. Rower wkrótce trafi w ręce do Niemiec do rąk właściciela.