„Dyktator bez wyborów, (Wołodymyr) Zełenski lepiej niech coś szybko zrobi, bo nie będzie miał już kraju” – napisał w sieci prezydent USA Donald Trump. Republikanin zarzucił prezydentowi Ukrainy „zainteresowanie czystym zyskiem”, w czasie gdy on „z sukcesem” prowadzi negocjacje pokojowe z Rosją. Jego obszerny wpis na portalu Truth Social wywołał lawinę komentarzy na Kapitolu.
„Opis Zełenskiego i Ukrainy dokonany przez Trumpa to jedna z najbardziej haniebnych uwag, jakie kiedykolwiek wygłosił prezydent USA. Nasze wsparcie dla Ukrainy nigdy nie było kwestią dobroczynności” – stwierdził John Bolton.
To jeden z najmocniejszych głosów ze strony amerykańskiej prawicy, bowiem ten urzędnik w poprzedniej administracji Trumpa pełnił rolę jego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego. Przez media określany był mianem „jastrzębia” w relacjach m.in. z Rosją, głośno krytykował Moskwę za napaść na suwerennego sąsiada.
Wpisu Trumpa nie zamierza bronić także jeden z najbardziej oddanych mu senatorów Lindsey Graham. – Jeśli chodzi o winę za rosyjską inwazję na Ukrainę, obwiniam Putina przede wszystkim – powiedział senator z Karoliny Północnej. Mimo to – według polityka prawicy – Trump jest „najlepszą nadzieją Ukrainy na honorowe i sprawiedliwe zakończenie wojny”. – Wierzę, że odniesie sukces i osiągnie ten cel w swoim stylu – dodał.
Trump o Zełenskim: Dyktator. Republikanie komentują
W sukurs politycznemu partnerowi idzie Susan Collins. Senatorka z Maine podkreśliła, że nie zgadza się z Trumpem obwiniającym Zełenskiego za trwającą wojnę z Rosją.
– Nie zgadzam się z opinią, że prezydent Zełenski jest w jakikolwiek sposób winny. To była wroga inwazja ze strony Rosji – dodała.
Podobny sąd wyraziła Lisa Murkowski. Senatorka republikanów z Alaski zapewniła dziennikarzy, że „z pewnością nigdy nie nazwałaby prezydenta Zełenskiego dyktatorem„.
– Jest to oczywiste, kto rozpoczął wojnę. Stała za tym absolutnie Rosja na polecenie Putina. Nie powinno się w tej sprawie wprowadzać jakiegokolwiek zamieszania – podkreśliła.
Z kolei Eric Schmitt zapewnił, że „ufa Donaldowi Trumpowi”. – Jest mistrzem negocjacji i myślę, że uda mu się osiągnąć trwały pokój – przekonywał przedstawiciel GOP z Missouri. Zapytany o to, czy krytykowanie Zełenskiego przez Trumpa jest pomocne w wynegocjowaniu porozumienia, Schmitt powiedział: – Nie zamierzam wchodzić w taktykę prezydenta Trumpa. Tylko on jest w stanie ją zrealizować.
Dlaczego Trump zaatakował Zełenskiego? Biały Dom tłumaczy
Słowa amerykańskiego prezydenta wywołały także reakcję w szeregach opozycji. W przemówieniu otwierającym nową sesję Senatu lider Partii Demokratycznej nazwał wpis Trumpa „obrzydliwym” i zarzucił republikaninowi „zniekształcanie prawdy”. – To wstyd słuchać prezydenta powtarzającego propagandę Putina, a jednocześnie przygotowującego grunt pod negocjacje, które faworyzują Rosję kosztem Ukrainy – powiedział Chuck Schumer.
Tymczasem BBC ustaliło kulisy ostrego wpisu amerykańskiego prezydenta. Przedstawiciel Białego Domu przekazał brytyjskiej stacji, że post Donalda Trumpa, w którym zaatakował Zełenskiego, był bezpośrednią odpowiedzią na wcześniejsze słowa ukraińskiego prezydenta, że Trump żyje w przestrzeni „dezinformacji”.
Szczerą opinię na temat obecnej relacji Trump – Zełenski wyraził na antenie Fox News obecny doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA. – One ewidentnie idą w złą stronę (…). To jest coś, co najbardziej frustruje, ale prezydent Trump skupia się na zakończeniu walk, zawieszeniu broni i zawarciu szerszego porozumienia – powiedział Mike Waltz.
Z kolei ukraiński minister spraw zagranicznych stwierdził, że ukraińskie społeczeństwo i prezydent Zełenski „odmówili poddania się presji Putina”, a także, że „nikt nie może zmusić Ukrainy do poddania się”. W poście na portalu X Andrij Sybiha dodał, że Ukraina „wytrzymała najbardziej przerażający atak wojskowy we współczesnej historii Europy i trzy lata wojny totalnej”.
„Będziemy bronić naszego prawa do istnienia” – dodał szef MSZ Ukrainy.