Rozważania o przejściu Jarosława Kaczyńskiego na emeryturę przybrały na silę po październikowych wyborach parlamentarnych. Podsyciła je wypowiedź samego prezesa Prawa i Sprawiedliwości, który w połowie 2022 r. zapowiedział, że w 2025 r. przekaże stery w partii komuś młodszemu.
Sondaż: Przejście Jarosława Kaczyńskiego na polityczną emeryturę
W najnowszym sondażu, który na zlecenie rp.pl przeprowadziła pracownia SW Research, zapytano respondentów, jak oceniliby przejście Jarosława Kaczyńskiego na polityczną emeryturę, jeśli doszłoby do tego w 2025 roku. 47 proc. badanych jest zdania, że ta decyzja byłaby „dobra dla Polski”, a 8,9 proc. uważa przeciwnie.
11,6 proc. ankietowanych zgodziło się z odpowiedzią, że nie można tej decyzji rozpatrywać w takich kategoriach, bo nie byłoby to „ani dobre, ani niekorzystne”. Z kolei 23,7 proc. badanych nie wierzy, że faktycznie Jarosław Kaczyński zakończy działalność polityczną. Pozostali – 8,8 proc. badanych – nie mają zdania w sprawie.
– Więcej niż połowa osób (52 proc.) w wieku do 24 lat uważa, że przejście prezesa PiS na polityczną emeryturę zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami byłoby dobre dla Polski. Tak samo wypowiada się co drugi respondent z wykształceniem wyższym. Najczęściej na korzyść Polski wynikającą z politycznej emerytury Jarosława Kaczyńskiego wskazują badani z dochodem powyżej 5000 zł netto (51 proc.). Połowa respondentów z miast o wielkości między 20 a 99 tys. mieszkańców jest zdania, że przejście Jarosława Kaczyńskiego na polityczną emeryturę w przyszłym roku byłoby dobre dla Polski – komentuje wyniki badania Piotr Zimolzak, wiceprezes agencji SW Research.
Mateusz Morawiecki zastąpi prezesa PiS? Padła ważna deklaracja
Jak pisaliśmy w Interii, w PiS rozpoczęła się walka o sukcesję po Jarosławie Kaczyńskim. Zmiana władzy powinna nastąpić po wyborach europejskich a przed prezydenckimi – nie mają wątpliwości eksperci. Jeden z nich mówi wprost, że „Kaczyński jest dziś najsłabszy w dziejach”, a inny dodaje, że pole wyboru w przypadku partii wodzowskiej jest ograniczone. Ważniejsze jest jednak nie pytanie „kto zastąpi prezesa”, ale „czym stanie się PiS” po zmianie lidera.
– Chciałbym w przyszłości przejąć PiS – przyznał niedawno Mateusz Morawiecki. Zastrzegł jednocześnie, że chce by Jarosław Kaczyński kierował partią jak najdłużej. – Chciałbym, by pan prezes jak najdłużej był szefem PiS, spajał nasz obóz, a potem chciałbym również wystartować w tym zaszczytnym wyścigu – podkreślił były premier. Polityk nie wykluczył również startu w wyborach prezydenckich.
Jarosław Kaczyński wielokrotnie rozważał przekazanie władzy w partii. Nikt jednak nie brał tego na poważnie. W październikowym wywiadzie w Radiu ZET ówczesny doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy, a wkrótce prezydencki minister, Marcin Mastalerek, bez wahania ocenił, że prezes PiS powinien przejść na polityczną emeryturę.
– Nie ma sensu podejmować dyskusji w tych sprawach. Moja kadencja jako prezesa PiS upływa w 2024 r., jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Nastąpi wtedy wybór nowego szefa partii. Jeżeli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to tak zostanie to przeprowadzone. Kongres PiS zadecyduje, kto ma być nowym szefem. Sądzę, że nie może być to ktoś z krótkim stażem w naszej partii. Musi być to ktoś młodszy ode mnie o pokolenie, sprawdzony w ogniu i lodowatej wodzie. U nas tacy ludzie są – odpowiedział.
Źródło: rp.pl. Interia