To była niezwykła sobota i… kawałek niedzieli dla polskiego tenisa. Reprezentacja Polski występująca w ćwierćfinale Billie Jean King Cup była w bardzo trudnym położeniu, musząc odrabiać straty w rywalizacji z Czeszkami.

Billie Jean King Cup: Reprezentacja Polski z historycznym awansem, Czeszki pokonane!

Ze względu na przełożenie spotkania Hiszpania – Polska, spowodowane wielką wodą, która przetoczyła się przez Malagę i okolice, Polki były zmuszone dzień po dniu stawać do kolejnych, tenisowych wyzwań. Po wygranej w 1/8 finału nad gospodyniami, w ćwierćfinale czekała już reprezentacja Czech. Czeszki, mocno osłabione, bo zarówno bez Barbory Krejcikovej (10 w rankingu WTA), jak i Karoliny Muchovej (22).

Zamiast półfinalistki WTA Finals (Krejcikova) oraz finalistki Roland Garros 2023 (Muchova), w singlowej rywalizacji południowi sąsiedzi postawili na inne zawodniczki: Marie Bouzkovą (45), Katerinę Siniakovą (46), Lindę Noskovą (26) i Sarę Bejlek (142). Dodajmy, że bogactwo czeskiego tenisa jest na tyle duże, że w reprezentacji mogłyby zagrać jeszcze również nieobecne – Marketa Vondrousova (39) i Karolina Pliskova (41).

Zaczęło się jednak od porażki Magdaleny Fręch z Marie Bouzkovą. Łodzianka początek spotkania miała fatalny (1:6), ale z czasem wróciła do swojego grania i mocno naciskała niewygodną przeciwniczkę. Niestety, tego dnia to Bouzkovą była o kilka punktów lepsza, choć summa summarum, gdyby w tenisie przyznawać remisy – ten byłby najsprawiedliwszy.

Okazało się jasne, że występująca jako druga, Iga Świątek, musi pokonać Lindę Noskovą. Tak się stało! Świątek ograła swój nastoletni koszmar z tegorocznego Australian Open. W Melbourne młoda Czeszka sensacyjnie ograła Polkę, ale w Maladze w trzech setach górą była wiceliderka rankingu WTA. Zrobiło się zatem 1:1 w rywalizacji Polska – Czechy i o awansie do półfinału BJKC miał zadecydować mecz deblowy.

W nim ponownie na korcie pojawiła się Świątek. Po kilkudziesięciu minutach przerwy i niemal trzech godzinach grania singlowego w nogach, Świątek dołączyła do Katarzyny Kawy. Polki stworzyły razem duet tenisowej mocy (Świątek) i subtelności (Kawa).

Po drugiej stronie siatki miały jednak za przeciwniczki dużo bardziej doświadczone w wersji deblowej rywalki. Bouzkova ponownie pojawiła się na korcie, mając jednak przy boku słynną Katerinę Siniakovą. Jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą deblistkę na świecie ostatnich kilku ładnych lat. Sinakova to m.in. mistrzyni olimpijska w deblu z Paryża (2024) oraz Tokio (2020). Do tego w tym roku jako deblistka triumfowała w wielkoszlemowych Wimbledonie oraz na kortach Rolanda Garrosa.

Cóż jednak z tego, skoro kilka minut po 1 w nocy polskiego czasu, to polski debel sięgnął po sukces! Polki wygrały 6:2, 6:4, pokazując naprawdę wielkie serca do walki. Trzeba zaznaczyć kluczowy moment, w którym w drugim secie z 4:0 dla Polek zrobiło się 4:4. A jednak, Świątek i Kawa opanowały emocje i zdołały nie tylko wygrać swoje podanie (5:4), ale też przełamać Czeszki i dać sobie wielką radość sobie oraz kibicom. Na koniec odśpiewano jeszcze „Sto lat!” dla Kawy, która akurat w niedzielę (17.11) obchodzi urodziny.

Cóż, niesamowita historia właśnie napisała się w Maladze!

Gdzie i kiedy oglądać półfinał Polska – Włochy w BJKC 2024?

Walka o miejsce w finale Billie Jean King Cup 2024 pomiędzy Polkami i Włoszkami odbędzie w poniedziałek (tj. 18 listopada). Początek zaplanowano na godzinę 17:00. Kto zagra w drugim półfinale? To wyjaśni się dopiero na dniach. W niedzielę (tj. 17.11) zostaną rozegrane ćwierćfinały z udziałem Kanady i Wielkiej Brytanii oraz Australii i Słowacji.

Właśnie z tego kwartetu wyłoni się druga półfinałowa para, która zagra we wtorek (tj. 19.11). Wielki finał w Maladze dzień później, w środę, od 18:00.

Transmisje z rywalizacji w turnieju finałowym BJKC można oglądać na antenie TVP Sport. Internetowo za to będzie można śledzić poczynania reprezentacyjne tenisistek na stronie internetowej telewizji, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version