Wydarzenie odbyło się w piątek w Budapeszcie. Poseł Konfederacji Roman Fritz został zaproszony w rocznicę wybuchu powstania węgierskiego z 1848 roku. 

Swoją wizytę relacjonował w mediach społecznościowych. „Choć wielu próbuje zniszczyć wielowiekową przyjaźń pomiędzy naszymi narodami, to… niedoczekanie ich!”- zapewniał.

Członków węgierskiej partii określił mianem „przyjaciół”.

Roman Fritz na Węgrzech. Na zaproszenie skrajnej prawicy

Roman Fritz w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dodał, że w Budapeszcie reprezentował Polskę i nie wspierał żadnej węgierskiej partii. Zaproszenie wystosowała skrajnie prawicowa partia Mi Hazánk (Ruch Naszej Ojczyzny – red.). „Rz” przypomina, że ugrupowanie słynie z radykalnych poglądów. Domaga się m.in. przywrócenia kary śmierci. Głosi hasła antyimigracyjne, antykomunistyczne i eurosceptyczne. 

Co więcej, jej politycy opowiadają się za rozbiorem Ukrainy, roszcząc sobie prawo do przygranicznego Zakarpacia.

– Jeśli ta wojna zakończy się utratą państwowości przez Ukrainę, będziemy rościć sobie prawo do Zakarpacia – mówił w styczniu o ewentualnych następstwach wojny rosyjsko-ukraińskiej lider Mi Hazánk László Toroczkai.

Zakarpacie. Historia spornego terenu

Przypomnijmy, do I wojny światowej Zakarpacie należało do Austro-Węgier. Potem stało się częścią Czechosłowacji, następnie Związku Radzieckiego i ostatecznie Ukrainy.

Ruch Naszej Ojczyzny jest jednym z populistycznych ugrupowań rosnących w siłę w Europie. Do niedawna był uważany za marginalną partię. W 2022 roku po raz pierwszy zdobył sześć miejsc w 199-osobowym węgierskim parlamencie.

Roman Fritz jest posłem od 2023 roku. Należy do Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna. Stronnictwo jest częścią Konfederacji. 

Źródło: „Rzeczpospolita”

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version