W poprzedniej kadencji Sejmu posłanka PiS Małgorzata Gosiewska zajmowała stanowisko wicemarszałka. Jak się okazuje, spośród członków Prezydium Sejmu była rekordzistką jeżeli chodzi o liczbę służbowych podróży. „Fakt”, powołując się na dane Kancelarii Sejmu, informuje, że Gosiewska spędziła w delegacjach 40 dni. W kwietniu ubiegłego roku była najpierw z Andrzejem Dudą w Mongolii, a zaledwie dwa dni później wylatywała już do Stanów Zjednoczonych, gdzie świętowała z Polonią obchody Święta 3 Maja.
Jak zauważa „Fakt”, USA były ulubionym kierunkiem służbowych podróży byłej wicemarszałek Sejmu, bo tylko w 2023 roku latała tam trzy razy, do tego dwukrotnie odwiedziła Kanadę. „Kiedy zsumować tylko wydatki na bilety lotnicze, okazuje się, że 11 wojaży Małgorzaty Gosiewskiej kosztowały nas w zeszłym roku 106 tys. zł.” – czytamy dalej. Wszystkie podróże odbyły się w ciągu dziesięciu miesięcy 2023 roku (od stycznia do października).
Gosiewska wyjaśnia: Wyjazdy miały charakter służbowy
– Wszystkie moje wyjazdy miały charakter służbowy. Większość z nich związana byłą z toczącą się od 24 lutego 2022 r. agresją rosyjską na Ukrainę i z przekazywaniem pomocy humanitarnej. Część związana była z pełnieniem funkcji Wicemarszałka Sejmu RP i zadaniami realizowanymi w ramach polityki międzynarodowej. W ramach odbytych podróży miałam też zaszczyt reprezentować Panią Marszałek Sejmu RP – tłumaczyła w rozmowie z „Faktem” Gosiewska.
Gosiewska podróżowała znacznie częściej niż pozostali wicemarszałkowie. Ryszard Terlecki był bowiem tylko w dwóch delegacjach, co kosztowało podatników 11,2 tys. zł. Piotr Zgorzelski poleciał za granicę tylko raz – odwiedził Jerozolimę, a bilety kosztowały 5,6 tys. zł. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek była w siedmiu delegacjach, jednak we wszystkich korzystała z samolotu specjalnego, dlatego Kancelaria Sejmu nie opłacała biletów.