W nocy z soboty na niedzielę przeprowadzono atak dronów na obiekt naftowy w obwodzie orłowskim w Rosji – poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na rosyjskie władze obwodowe.
„Obwód orłowski po raz kolejny stał się obiektem zmasowanego ataku bezzałogowych statków powietrznych wroga, który ponownie doprowadził do pożaru obiektu infrastruktury paliwowej” – napisał na Telegramie gubernator obwodu orłowskiego Andriej Kliczkow. Poprosił obywateli, aby w czasie trwającego ataku „zachować spokój”.
Wojna w Ukrainie. Atak na skład ropy
W późniejszym wpisie gubernator Kliczkow powiadomił, że rosyjskie systemy obrony powietrznej zniszczyły 20 ukraińskich bezzałogowców nad terenem obwodu orłowskiego. Zauważył, że głównym celem ataku były obiekty infrastruktury paliwowo-energetycznej.
„Na szczęście dzięki szybkiej reakcji udało się uniknąć konsekwencji ataku – ogień został szybko zlokalizowany i został już całkowicie wyeliminowany. Nie było ofiar ani znaczących zniszczeń”- przekazał.
Ukraina obrała cele. Wiele eksplozji w Rosji
Kanał BAZA doniósł, że mieszkańcy obwodu orłowskiego zgłaszali odgłosy eksplozji. Według lokalnych mieszkańców miało dojść do kilkudziesięciu wybuchów, jednak tych danych jeszcze oficjalnie nie potwierdzono.
Do podobnego ataku na infrastrukturę naftową w obwodzie orłowskim doszło już wcześniej – w nocy z 13 na 14 grudnia. W mediach społecznościowych pojawiły się wówczas doniesienia o pożarze magazynu ropy.