Heikki Kovalainen wyrobił sobie przez lata markę solidnego kierowcy. Spędził sześć sezonów w Formule 1 jako etatowy kierowca, reprezentując Renault, McLarena i Lotus. Fin nigdy nie walczył co prawda o mistrzostwo świata, ale odcisnął swoje piętno w historii królowej motorsportu. W latach 2007-2008 zajmował wysokie – siódme miejsce w klasyfikacji końcowej. Wygrał też jeden wyścig – GP Węgier w sezonie 2008.
Brutalna diagnoza: tętniak aorty
W ostatnich latach Kovalainen startował w rajdach samochodowych, ale kierowca nagle musi przerwać karierę. Powód jest naprawdę poważny. Otóż gazeta „Iltalehti” poinformowała, że wykryto u niego tętniaka aorty. Kovalainen wypowiedział się już w tej sprawie.
– Na zakończenie poprzedniego sezonu zdecydowałem się na kompleksowe badania lekarskie, a wtedy znaleziono to „coś”. Nie mogę właściwie nic na to poradzić, bo to choroba dziedziczna – powiedział były kierowca F1.
Teraz popularny sportowiec musi jeszcze bardziej uważać na siebie. Nie może doprowadzać swojego organizmu do stanu zmęczenia. Wskazane jest także ograniczenie stresu. Lekarze oświadczyli mu już, że czeka go pilna operacja na otwartym sercu. Wszystko dlatego, że aorta jest mocno poszerzona i praktycznie nie ma w jego sytuacji innego wyjścia.
Tętniak pojawia się podstępem
Często osoby, u których pojawia się tętniak aorty, nawet o tym nie wiedzą. Tętniaki bowiem nie dają żadnych objawów. Natomiast, gdy pęknie, to wówczas istnieje stan zagrożenia życia. Stąd też Kovalainen musi bardzo na siebie uważać i jak sam przyznaje – przygotowuje się niestety także na najgorsze scenariusze.
– Jestem świadom tego, że po operacji być może nie będę w stanie wrócić do rajdów i ścigania. Jeśli tak będzie chciał los, trudno. Moim głównym celem na ten moment jest powrót do normalnego życia – dodał