Coraz głośniejsze echa sporu pomiędzy koalicją rządzącą a obozem Zjednoczonej Prawicy. Do największego spięcia doszło w ostatnim czasie, gdy prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową, odsyłając ją również do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
W reakcji politycy partii rządzących zapowiadają zmiany w TK, mające odpolitycznić tę instytucję, ułatwić przebieg procesu legislacyjnego i wzmocnić praworządność w oczach Unii Europejskiej. Ostatnie doniesienia medialne wskazują, że prezydent Andrzej Duda może zablokować planowane reformy.
Spotkało się to z komentarzem Tuska, który opublikował w poniedziałek. „Prezydent jest gotów użyć wszelkich środków do obrony konstytucji, prezes Kaczyński chce walczyć o niezależną prokuraturę, premier Morawiecki troszczył się nieustannie o prawidłowe używanie Pegasusa” – napisał na platformie X.
Dodał przy tym, że obecnie „czeka na oświadczenie” posła i byłego szefa resortu edukacji Przemysława Czarnka „w sprawie praw człowieka”.
Premier kontra opozycja. „Czekam na oświadczenie”
Eurodeputowany Robert Biedroń zdradził w „Gościu Wydarzeń” w Polsat News plany koalicji rządowej względem Trybunału Konstytucyjnego. Zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu zostaną przedstawione pierwsze rozwiązania w tej sprawie.
Niewykluczone, że izba niższa podejmie uchwały unieważniające wybór pięciu sędziów TK: trzech nazywanych przez opcję rządzącą „dublerami”, a także byłych polityków PiS Krystynę Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza.