Premier Donald Tusk zabrał głos w sprawie protestu mediów. Szef rządu wraz z marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską zaprosił organizatorów na spotkanie, które odbędzie się w środę o godz. 13:00 w centrum „Dialog”.

Protest mediów. Donald Tusk: Jest o czym rozmawiać

„Władza nie powinna kupować przychylności mediów, media z władzą robić dwuznacznych interesów a big techy wykorzystywać autorów i wydawców. Jest o czym rozmawiać” – czytamy w sobotnim wpisie premiera na X.

W czwartek szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w TVP Info, że wystosowany przez media apel jest bardzo ważny i ministerstwo kultury powinno jak najszybciej się do niego odnieść.

Władysław Kosniak-Kamysz: Oczekuję stanowiska minister kultury

– Ja uważam, że sprawa (…) jest do rozstrzygnięciu jak najbardziej. Jest jeszcze etap senacki, warto się nad tym zastanowić, ale ważna tu będzie rekomendacja ze strony MKiDN, które prowadziło dyskusję ze środowiskami twórców – mówił szef MON. – Chciałbym odpowiedzi na protest mediów. Ministerstwo kultury musi się do niego odnieść jak najszybciej – podkreślił Kosiniak-Kamysz. 

Minister zapewnił, że polskie media mogą liczyć na rozmowę. – Tym się różnimy od naszych poprzedników, że nie mamy zacietrzewienia. Nawet jeżeli jest jakaś przestrzeń, która trzeba jeszcze poprawić, są niedociągnięcia, to jest nic złego, że to jest wskazywane i nic ujmującego, jeżeli przyjmie się określona rekomendację – ocenił.

Marcin Kulasek: Lewica podpisuje się pod apelem

Z kolei wiceminister Aktywów Państwowych Marcin Kulasek w rozmowie w Polskim Radiu 24 zapewniał, że pod apelem mediów „jednoznacznie podpisuje się Lewica”. 

– Jako klub składaliśmy poprawki do tej ustawy. Poprawki, niestety, nie przeszły, ale w kolejnym etapie trafi ustawa do Senatu, gdzie przy pomocy naszych senatorów i senatorek będą te poprawki złożone ponownie – mówił Kulasek.

– Będziemy próbowali przekonać pozostałych koalicjantów, do tego, żeby skoro się tego nie udało przeprowadzić na szczeblach Sejmu, żeby te poprawki były zaakceptowane w Senacie – wyjaśnił.

Nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Po raz pierwszy od 30 lat nowelizowane są przepisy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. W toku prac sejmowych ustalono zapisy, które nie są korzystne dla polskich mediów. O co chodzi? 

Większość posłów nie uwzględniła postulatów wydawców, którzy walczyli o wyrównanie swojej pozycji wobec platform cyfrowych, zaś niektóre ze zmian zostały przyjęte na kilka dni przed głosowaniem na sali plenarnej, bez wcześniejszych konsultacji. Obecny kształt ustawy, nad którym pochyli się teraz Senat, zagraża przyszłości rynku medialnego w Polsce.

Apel mediów do polityków

Wydawcy oraz dziennikarze polskich mediów – łącznie ponad 350 tytułów gazet i portali lokalnych, w ramach jednodniowej akcji protestacyjnej, wystosowali w czwartek apel do polityków.

Podkreślono w nim, że „polskie media są ważną częścią życia każdego z nas – wszystkich żyjących, mieszkających i pracujących w Polsce.”

„Podczas uchwalania przepisów o prawie autorskim w świecie cyfrowym kompletnie zlekceważono nasze postulaty. A o wiele nie zabiegaliśmy” – podano w apelu.

„Apelujemy do władzy, do posłów i senatorów wszystkich opcji politycznych, by wysłuchali naszych racji i poprawili szkodliwe prawo” – napisali wydawcy i dziennikarze.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły! 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version