W rozmowie z „Wprost” Marek Czyż skomentował m.in. raport organizacji walczącej z dezinformacją Demagog, w której postanowiono sprawdzić, czy nowi twórcy programu informacyjnego w TVP „dotrzymują słowa”.
Wszak gdy na antenie publicznego nadawcy „19:30” zastąpiła „Wiadomości”, widzowie usłyszeli, że zobaczyć będą mogli fotografie, a nie obrazy świata. – Zamiast propagandowej zupy, chcemy państwu zaproponować czystą wodę – mówił wtedy Marek Czyż, wskazując, że „każdy obywatel ma prawo żądać rzetelnej i uczciwej informacji„.
Marek Czyż w TVP. Prezenter o informacjach w „19:30”
Z raportu, który szczegółowo omawiamy tutaj, wynikało, że niektóre niekorzystne dla nowej władzy informacje pomijano, z kolei przytaczano te, które uderzały w narrację PiS. Prócz tego publikowano krytyczne materiały o prezydencie Andrzeju Dudzie, inwestycjach forsowanych przez poprzedni rząd czy marginalizowano Konfederację.
W udzielonym wywiadzie Czyż wytłumaczył się m.in. z cytowanych szeroko słów o „czystej wodzie”. Jak stwierdził, „wiele osób nie zrozumiało, co mówił”. – Najbardziej rozjeżdża się „czysta woda”, którą tam postulowałem. Ja nie powiedziałem, że my ją wprowadzimy, tylko będziemy chcieli ją zaproponować – powiedział.
Memy o Andrzeju Dudzie w TVP. „Nie wiem, czy były potrzebne”
Prezenter „19:30” pytany był także o głośny materiał dotyczący działań prezydenta Andrzeja Dudy ws. postępowania ułaskawieniowego polityków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. „News miał silny charakter antyprezydencki” – opisywał Demagog, wskazując np. na publikację memów wyśmiewających się z mimiki przywódcy.
– Nie wiem, czy były potrzebne. Myślę, że są fragmentem rzeczywistości i nie ma powodu, żeby ich nie pokazywać – ocenił Czyż. – Ale oczywiście, jeżeli ktoś chce z tego uczynić zarzut, to go zrobi i on będzie celny – bronił się i wskazywał, że podobne sytuacje mają miejsce także na innych antenach.
TVP. Marek Czyż: Nie tak nerwowo, panie i panowie
Paulina Socha-Jakubowska rozmówcę zapytała także o pominięcie informacji o ministrze Bartłomieju Sienkiewiczu, który nie wstał do hymnu, czy przemilczeniu tematu autobusu, który zatrzymał się przed bramą Belwederu, co w dniu zatrzymania Kamińskiego i Wąsika miało utrudnić przejazd kolumnie prezydenta.
– Nie mam pojęcia, nie wiem – mówił Czyż. – Dajcie mi szansę obejrzenia wydań innych dzienników, wykażę wam podobne nierzetelności – stwierdził. Dalej prezenter przekonywał, że w działaniach TVP nie ma nic celowego.
– To jest takie łapanie za drobiazgi, które jest fajne, bo wyrazistość przekazu zawsze robi wrażenie. Ja to rozumiem doskonale. Natomiast nie tak nerwowo, panie i panowie – apelował.
Źródła: Wprost, Interia