– Dziś jasno mówię: Zgłoszę swoją kandydaturę na prezesa Prawa i Sprawiedliwości i poproszę o wybór na kolejną kadencję – zadeklarował Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Sieci”, którego fragment opublikował w sobotę portal wPolityce.pl.
– Nasz obóz polityczny potrzebuje teraz jedności, zdecydowanego przywództwa, szybkiego przejścia do ofensywy. Dlatego zmieniłem swoje polityczne plany. Wcześniej oceniałem, że kierowanie partią do 2025 r. wystarczy – zaznaczył.
Prezes PiS zmienia plany. „Mam siły”
Jarosław Kaczyński dodał, że stawia sprawę jasno, bo „mogą się zacząć jakieś procesy, które nie służą partii”. – Jestem też przekonany, że jeszcze przez jakiś czas mogę skutecznie działać. Mam siły, mam plan polityczny – powiedział Kaczyński.
Powiedział też, że nie chce, by ktoś mu zarzucał, iż jest dezerterem i zostawia partię „w tak trudnym momencie, w starciu z tak brutalnym, nieliczącym się z niczym przeciwnikiem”. – Zostaję, walczymy dalej – podkreślił polityk.
Dwa słowa Donalda Tuska
Po kilku godzinach od pojawienia się zapowiedzi wywiadu, na deklarację prezesa PiS zareagował Donald Tusk.
„Dobra wiadomość.” – przekazał szef polskiego rządu.
Jarosław Kaczyński. Prezes PiS od 2003 r.
Jarosław Kaczyński pełni funkcję prezesa PiS nieprzerwanie od stycznia 2003 r. Zastąpił wówczas na tym stanowisku swojego brata, późniejszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który – jako pierwszy prezes partii – kierował ugrupowaniem w latach 2001-2003.
W lipcu 2021 r. podczas VI Kongresu PiS w Warszawie za wyborem Kaczyńskiego opowiedziało się 1245 delegatów, 18 było przeciw, tylko pięć osób wstrzymało się od głosu. Polityk poinformował wtedy, że na czele PiS staje po raz ostatni, a kierowanie partią będzie trudnym zadaniem m.in. ze względu na jego wiek. „Nie jestem już młody i spotkały mnie w życiu różnego rodzaju bardzo trudne wydarzenia, ale postaram
Spekulacje na temat odejścia Kaczyńskiego z funkcji szefa partii pojawiły się po utracie władzy przez Zjednoczoną Prawicę w wyniku wyborów 15 października 2023 r. Kilka dni po wyborach ówczesny doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy, a obecnie szef jego gabinetu, Marcin Mastalerek publicznie przyznał, że prezes PiS „powinien odejść na polityczną emeryturę”.