W tym roku odbędzie się największa impreza czterolecia – igrzyska olimpijskie, na których zobaczymy wielu polskich sportowców oraz drużyny np. siatkarskie. Po raz pierwszy od 2008 roku zarówno męska, jak i żeńska kadra zagra na tych samych IO.
Sebastian Świderski o pozytywach męskiej i żeńskiej kadry na IO
Miało to miejsce w Pekinie, kiedy jeszcze Sebastian Świderski, czyli aktualny prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej był jeszcze zawodnikiem. Dziennikarze TVP Sport porozmawiali z byłym reprezentantem Polski i zapytali, czy dodatkowym plusem jest obecność siatkarek, jak i siatkarzy.
– Myślę, że tak. Takie wsparcie poza treningami jest cenne, chociaż pamiętajmy, że obie ścieżki trochę się rozchodzą, gdyż w innych terminach grają panie, a w innych panowie. Spotkań nie ma za dużo, ale możliwość wspólnych posiłków i rozmów, analizy, wymiany doświadczeń daje dużo pozytywnych emocji – stwierdził.
– Jeśli jest taka opcja, chociaż nie zawsze tak było, wyjazd na mecz drugiej reprezentacji i kibicowanie też podnosi na duchu tych, którzy są na boisku i daje dodatkową motywację. Teraz jednak trochę zmieniono system rozgrywek, są trzy grupy, więc terminarz będzie inny, ale możliwość spędzenia czasu wolnego w wiosce olimpijskiej, także z reprezentantami innych dyscyplin, też pozytywnie wpływa na morale zawodników – dodał.
Sebastian Świderski: One będą czarnym koniem turnieju
Prezes PZPS podkreślił również, że sam smak i waga rozgrywek olimpijskich są ogromne. – Szczególnie biorąc pod uwagę, że przez wiele lat nie udawało się wejść do „czwórki”, a tym bardziej wywalczyć medalu.
– Dlatego jakikolwiek medal w Paryżu będzie dużym sukcesem, zarówno w siatkówce plażowej, jak i halowej, gdzie nie tylko panowie mają szansę na medal, ale nasze panie mogą być i moim zdaniem będą czarnym koniem tego turnieju – stwierdził.
Tego obawia się Sebastian Świderski
Z kolei w rozmowie z Polsatem Sport Sebastian Świderski wyznał, że nieco obawia się o formę podopiecznych Nikoli Grbicia. – Ci, którzy wrócą po długiej przerwie, będą musieli dopiero odbudowywać formę oraz swój poziom sportowy – powiedział.
– Dlatego jestem bardzo mocno zaniepokojony, ale też wierzę w to, że nasi zawodnicy wrócą do zdrowia i zdążą przygotować się fizycznie, a już w trakcie rozgrywek reprezentacyjnych również mentalnie do igrzysk – podkreślił Świderski.