Były prezydent Bronisław Komorowski surowo oceniał decyzje, jakie w ostatnim czasie podejmował Andrzej Duda. – Przy pierwszym wecie ustawy okołobudżetowej powiedziałem, że Andrzej Duda rozpoczął wojnę z koalicją rządzącą, z rządem – przypominał. – jest kiepski pomysł na zaistnienie polityczne pod koniec drugiej kadencji, kiepski także z punktu widzenia potrzeb Polski – dodawał. Zaznaczał też, że Polsce jest potrzebne współdziałanie prezydenta i rządu, a Duda „zachowuje się wbrew deklaracjom” i „broni kolegów partyjnych”.

– Sądzę, że pan prezydent biegnie na ścianę – stwierdził Komorowski. – Nie wierzę w czary mary, które zmienia problem interesów politycznych – dodawał. Jak przewidywał, Duda będzie „bronił interesów PiS” i „swojej własnej decyzji sprzed lat”.

Prezydent dogada się z rządem?

Komorowski dostrzegał jednak jeden obszar, w którym prezydent może porozumieć się z rządem: kwestia bezpieczeństwa. – Chodzi o szersze pojęcie polityki bezpieczeństwa niż polityka obronna, chodzi o sprawy polsko-ukraińskie, o relacje z NATO i USA – wyjaśniał były prezydent. – Tu moim zdaniem będzie możliwa współpraca przy narastających konfliktach w innych obszarach – dodał.

Wśród innych obszarów jest przede wszystkim kwestia praworządności. Komorowski zauważał, że Duda mógłby uwolnić Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, jednak tego nie robi. – Obóz PiS nie jest zainteresowany, aby Wąsik i Kamiński szybko wyszli z więzienia. Chce ich wykreować na męczenników politycznych. Jakiś czas odsiadki leży w interesie PiS-u, a pan prezydent się temu nie przeciwstawia – oceniał. – Pan prezydent – czy ktoś w jego otoczeniu – wymyślił taki myk, że chcą przerzucić część odpowiedzialności za ułaskawienie na rząd, na ministra sprawiedliwości – dodał.

– Jak na prawnika i prezydenta to jest jednak wyznanie dosyć straszne i niepokojące – powiedział o słowach Dudy o „terrorze praworządności”. – Mam nadzieję, że pan prezydent się z tego wycofa – przyznał.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version