Po wyborach samorządowych Prawo i Sprawiedliwość odnotowuje coraz więcej kłopotów. Kandydat na marszałka województwa małopolskiego z ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego Łukasz Kmita niedawno przegrał w głosowaniu – kilkoro radnych PiS oddało głos przeciwko niemu. PiS utracił także władzę w swoim bastionie – województwie podlaskim, a także po 10 latach w powiecie tatrzańskim na Podhalu. W tym tygodniu partia poinformowała również o „zdradzie” w powiecie wejherowskim (województwo pomorskie). Tam trzech radnych weszło w porozumienie z Platformą Obywatelską również w związku z wyborem władz powiatu.

Zobacz wideo Marcin Kierwiński: Kaczyński przyznał, że PiS zmienił ustrój państwa, a bez zmiany konstytucji to złamanie prawa

Prof. Chwedoruk: Główne problemy Prawa i Sprawiedliwości rozpoczynają się teraz

O sytuację Prawa i Sprawiedliwości w strukturach regionalnych zapytaliśmy prof. Rafała Chwedoruka z Uniwersytetu Warszawskiego. – Prawo i Sprawiedliwość miało pewne powody do zadowolenia po wyborach samorządowych, pojawiły się także niespodziewane sukcesy, Siedlce są tego najlepszym przykładem, gdzie wybrano prezydenta PiS-u. Jednakże wynik tego ugrupowania krył w sobie utratę olbrzymiej dozy realnej władzy na różnych poziomach samorządu. Kierownictwo PiS-u kupiło sobie trochę czasu i w ten sposób uniknęło rozliczeń z katastrofy 15 października. Ten relatywnie dobry wynik w wyborach sejmików nie rozwiązał jednak żadnego ze strukturalnych problemów Prawa i Sprawiedliwości. Już przed wyborami było oczywiste, że wiele lokalnych struktur po wyborach samorządowych będzie musiało dojść do wniosku, że perspektywy powrotu PiS-u do władzy na poziomie państwowym są niewielkie – ocenił politolog.

Jak podkreślił, działacze orientują się bardziej na obronę własnych interesów niż na budowanie więzi z centralą. – Nawet jeśli gdzieś PiS ma niewielką przewagę, to druga strona, sprawując obecnie władzę w państwie w łatwy sposób może próbować dotrzeć do działaczy PiS-u. Jak wiemy, w polityce targi z działaczami przeżywającej kryzys formacji są czymś normalnym. Główne problemy Prawa i Sprawiedliwości rozpoczynają się teraz, bez względu na to, jak będzie wyglądała sytuacja wewnątrz koalicji rządzącej i ile tam będzie sporów – podkreśla ekspert w rozmowie z nami.

Politolog przywołał także sytuację w bastionie PiS, w województwie podlaskim, gdzie ugrupowanie straciło władzę. – Sytuacja w sejmiku województwa podlaskiego pokazuje najdobitniej, że problemy PiS-u są głębokie i wyrażają się w wyzwaniach związanych z przyszłością tej partii – ocenia prof. Chwedoruk. I dodaje: – Sytuacja jest poważna. Utrata władzy w skali państwa oraz w istotnej części samorządów ogranicza i tak topniejące zasoby tej formacji. Wiele struktur będzie się dezaktywować, inne będą patrzeć tęsknym wzrokiem w stronę Trzeciej Drogi, a kierownictwo partii jeśli będzie chciało przetrwać, będzie musiało ją radykalizować. To zaś będzie przyjmowane z niezadowoleniem przez część struktur lokalnych, bo ograniczy i tak niewielkie zdolności koalicyjne.

Ekspert: Prawu i Sprawiedliwości nie grozi szybka katastrofa, a raczej powolna erozja 

Zdaniem politologa, dla formacji Jarosława Kaczyńskiego „najlepiej by było, gdyby kampania wyborcza goniła kampanię wyborczą, bo wtedy byłby pretekst do permanentnego mobilizowania struktur”. – Problemy zaczną się teraz, kiedy kampania się zakończyła i nadchodzi czas sporządzania bilansów politycznych i finansowych – dodaje.

– Skoro wiele struktur lokalnych na różnych szczeblach rozpoczyna swoją własną rozgrywkę polityczną, to czy z centrali przyjdzie zakaz prowadzenia rozmów z innymi, to nie ma żadnego znaczenia. Skoro rozpoczynają własną grę, to znaczy, że nie do końca wiążą przyszłość z PiS-em. Pamiętajmy, że polityka na niższym samorządowym szczeblu jest dramatycznym staraniem o przetrwanie w wymiarze politycznym – mówi prof. Chwedoruk.

W kwestii czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego, ekspert ocenia, że dla PiS ta kampania wyborcza będzie najmniej stresująca. – Jeśli będzie dla formacji Jarosława Kaczyńskiego problemem to raczej w konsekwencji ewentualnych frustracji po części działaczy, którzy nie dostaną mandatów. To będą dla prawicy stosunkowo najłatwiejsze wybory, frekwencja pozostanie niższa od sejmowej. Zakładając, że PiS utrzyma pierwsze miejsce, to nawet taki wynik nie zakryje realnych problemów tej partii – ocenia.

Jak stwierdza politolog, „Prawo i Sprawiedliwość jest w pewnym klinczu”. – Ma liczny elektorat, ale on nie ma perspektywy rozrastania się. Formacja może coraz mniej w polityce, więc nie wszystkie grupy będą miały interes w tym, aby na nią dalej głosować. PiS-owi nie grozi szybka katastrofa, a raczej powolna erozja – ocenia prof. Chwedoruk.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version