Zakaz w Amsterdamie: Holenderskie miasto wprowadziło zakaz zgromadzeń po tym, jak po meczu Maccabi Tel Awiw z Ajaxem Amsterdam wybuchły zamieszki między kibicami. Zdaniem władz były one motywowane antysemityzmem. BBC zwraca uwagę też na nagrania, na których widać, jak fani Maccabi palili palestyńskie flagi i skandowali antyarabskie hasła przed zamieszkami.
Spór o protest: Na niedzielę (10 listopada) zaplanowano propalestyńską manifestację. Aktywista Frank van der Linde złożył pilny wniosek o zezwolenie na jej przeprowadzenie. Na platformie X tłumaczył, że chce móc zaprotestować przeciwko „ludobójstwu w Gazie”. „Nie pozwolimy, aby odebrano nam prawo do demonstracji” – dodał. Sąd podtrzymał miejski zakaz, orzekając, że ryzyko eskalacji nadal istnieje.
Co się stało: Manifestację i tak przeprowadzono. Setki osób zebrało się na placu Dam, wyrażając swoje potępienie wobec działań Izraela w Strefie Gazy. – Ten protest nie ma nic wspólnego z antysemityzmem. To protest przeciwko izraelskim chuliganom, którzy niszczyli nasze miasto – mówił jeden z demonstrantów w rozmowie z AFP. Na miejsce wysłano funkcjonariuszy policji. Ostrzegli protestujących, że zebrali się nielegalnie i powinni rozwiązać zgromadzenie. Jak informuje serwis ad.nl policjanci zatrzymali tego dnia co najmniej pięćdziesiąt osób. Poza tym setki protestujących zaprowadzono do autobusów i wywieziono poza plac Dam.
Więcej o sytuacji na Bliskim Wschodzie przeczytasz w tekście:
Źródła: BBC, ad.nl, AFP