– Będzie to protest generalny, w którym pokażemy siłę sprzeciwu wobec importu ukraińskich towarów rolnych na rynek wspólnotowy. Zapraszamy także osoby, które nie są związane z rolnictwem. Import produktów niespełniających norm uderza w bezpieczeństwo konsumentów – mówił o planowanej blokadzie przejścia w Dorohusku wp.pl Robert Więcko, koordynator protestu rolników z woj. podlaskiego.
Polscy rolnicy rozpoczęli protesty już 9 lutego, a według zapowiedzi demonstracje potrwają do 10 marca. Do kolejnej odsłony protestu rolników w całej Polsce ma dojść we wtorek 20 lutego. Z mapy opublikowanej przez think tank Instytut Gospodarki Rolnej wynika, że do tej pory zgłoszono ok. 50 różnych demonstracji. Traktory mają pojawić się m.in. w Warszawie i na polsko-ukraińskich przejściach granicznych.
Protestujący rolnicy: Spotkanie z ministerstwem nie przyniosło przełomu
Przedstawiciele związków rolniczych i organizacji producenckich wzięli udział w czwartek w rozmowach z władzami resortu rolnictwa. Do Warszawy przyjechali ze stałą listą postulatów. Chodzi o rosnące koszty produkcji spowodowane unijną polityką tzw. Zielonego Ładu, a także o nierówną konkurencję nielimitowanego importu z Ukrainy.
Pochodzący z Zamojszczyzny Wiesław Gryn z organizacji „Oszukana Wieś” stwierdził, że spotkanie nie przyniosło przełomu. Jak wyjaśniał, rozwiązania proponowane przez resort potrzebują finansowania i zgody politycznej na wielu poziomach. – Tymczasem problemy są tu i teraz, do tego tylko rosną – stwierdził. – Stoimy w przeddzień nowego okresu wegetacji i my nie wiemy, czy stosować nawozy, czy nie, czy spryskiwać, czy nie, czy wygaszać produkcję, czy nie. Może się okazać tak, że każdy wyjazd w pole będzie błędem, bo możemy sobie narobić kosztów. Nie może być tak, że minister opowiada ogólnikami, a my wracamy z niczym – podkreślał.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski o negocjacjach z Ukrainą. Padł termin
Minister rolnictwa Czesław Siekierski przypominał natomiast, że trwają prace polsko-ukraińskkiej grupy roboczej nad uzgodnieniem mechanizmu limitowania importu poszczególnych płodów rolnych do Polski. Chodzi o rozwiązania, które uzyskają „ciche przyzwolenie” Brukseli odpowiadającej za wspólny rynek UE.
– Negocjujemy dwustronne porozumienie, aby na pewien przejściowy okres ustalić zasady określające wielkości kontyngentów, aby nie naruszyć poszczególnych rynków w Polsce. Do końca marca powinniśmy to wszystko uzgodnić – zapowiedział szef resortu z PSL-u. Czesław Siekierski zapowiedział też pakiet dopłat dla rolników, który ma umożliwić wznowienie prac polowych oraz rekompensować część utraconych zysków z produkcji.
Wołodymyr Zełenski o protestach rolników na granicy: Naruszenie zasad solidarności
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w czwartek, że Kijów uznaje incydenty na granicy polsko-ukraińskiej za „naruszenie zasad solidarności”. W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych ukraiński prezydent mówił, że Polacy i Ukraińcy powinni zawsze się porozumiewać, żeby Rosja nie mogła wywoływać na ich pograniczu konfliktów wymierzonych w gospodarki, granice i suwerenność obu krajów.
Wołodymyr Zełenski stwierdził, że „ukraińskie zboże na asfalcie to nie tylko kilka dramatycznych ujęć”. To – jak ocenił – „dowód na to, jak emocje mogą stać się niebezpieczne”. Podkreślił, że oba kraje muszą „bronić dobrego sąsiedztwa i solidarności, które zmieniają historię całej Europy na lepsze”. – Wspólnie z Polsk musimy wypracować jednolite stanowisko wobec importu rosyjskiego zboża i innych rosyjskich towarów do krajów europejskich, aby chronić nasze społeczeństwa, a zwłaszcza rolników, zarówno ukraińskich, jak i polskich – powiedział ukraiński prezydent.