Do dramatycznego zdarzenia doszło w niedzielę po południu (czasu lokalnego) przed ambasadą Izraela w Waszyngtonie. Media podają, że samopodpalenie amerykańskiego lotnika w czynnej służbie było aktem sprzeciwu wobec sytuacji w Gazie.

Tamtejsza straż pożarna, na którą powołuje się AFP podała, że służby dotarły na miejsce przed godz. 13. „Po przybyciu na miejsce okazało się, że funkcjonariusze Secret Service już ugasili płomienie” – podkreśla agencja.

USA. Dramat przed ambasadą Izraela. Żołnierz miał wyrazić swój sprzeciw

Mężczyzna został przetransportowany do lokalnego szpitala. Jak czytamy żołnierz doznał obrażeń zagrażających życiu. Żaden z pracowników ambasady Izraela nie odniósł obrażeń, sam Amerykanin nie jest im znany. Mężczyzna miał także krzyczeć, że nie będzie współuczestniczył w zabijaniu ludzi, miały również padać okrzyki „wolna Palestyna”.

W związku z wojną w Izraelu przez Stany Zjednoczone przetaczają się fale protestów, a ambasada w Waszyngtonie jest nieodłącznym elementem demonstracji. Protesty rozpoczęły się po 7 października, kiedy Hamas uderzył w Izrael. Według tamtejszego ministerstwa zdrowia kierowanego przez Hamas liczba ofiar śmiertelnych w Gazie zbliża się do 30 tys.

Reuters przypomina, że to niejedyne takie zdarzenie w USA – podobny incydent miał miejsce w grudniu ubiegłego roku w pobliżu izraelskiego konsulatu w Atlancie.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version