Siły Obronne Izraela ujawniły we wtorek, że zalały część tuneli Hamasu znajdujących się na terenie objętym konfliktem. Według komunikatu użyto do tego słonej wody morskiej z Morza Śródziemnego.
IDF podało, że współpracowało z Ministerstwem Obrony i wspólnie opracowało „kilka narzędzi o dużym przepływie wody, potrzebnych do zalewania tuneli Hamasu w Strefie Gazy”. Podobno systemy pomp i rur to tylko część z „różnorodnych patentów do walki z tunelami„.
Wojna w Izraelu. IDF zalało część tuneli Hamasu
Izraelskie wojsko zaznaczyło, że nie wszystkie tunele zostały zalane. Proces mocowania rur, pomp do szybów i pozyskiwania wody jest trudny i sprawdza się najlepiej przy terenach bliskich morzu. Ponadto w niektórych obszarach zalanie tuneli wiązałoby się z potężnymi zniszczeniami okolicznych terenów.
Przed zalaniem tuneli armia przeprowadza „profesjonalne i kompleksowe” kontrole gleby i systemu wodnego na danym obszarze, aby upewnić się czy skala zniszczeń umożliwi późniejszą odbudowę oraz czy czynności nie skażą pobliskich wód gruntowych.
„Times of Israel” przekazało z kolei, że rzecznik IDF odniósł się do pytania o zakładników przetrzymywanych w tunelach. Daniel Hagari podał, że wszelkie działania są podejmowane o informacje wywiadowcze dotyczące lokalizacji jeńców. Zapewnił, że armia nie podejmie żadnych świadomych kroków, które mogłyby zaszkodzić przetrzymywanym cywilom.
Strefa Gazy. Tunele ciągną się na setki kilometrów
Podziemne korytarze służą przede wszystkim do szybkiego przemieszczania się bojowników i podchodzenia możliwie blisko pozycji zajmowanych przez Izraelskie Siły Obrony.
„Tunele są częścią życia w Gazie od lat, ale ich liczba gwałtownie wzrosła po 2007 roku, kiedy Hamas przejął kontrolę nad eksklawą, a Izrael zaostrzył blokadę. W odpowiedzi Palestyńczycy zbudowali setki tuneli do przemytu żywności, towarów, ludzi i broni” – przekazał pod koniec ubiegłego roku „New York Times”.