O tragicznej historii Brazylijczyka Magno Sergio Gomesa opowiedziała jego siostra. Mężczyzna zmarł po tym, jak wraz z przyjacielem postanowił przyrządzić rozdymkę. Obaj mężczyźni wypatroszyli rybę, usunęli jej wątrobę, a następnie ugotowali i spożyli.
– Nie wiemy, skąd pochodziła ta ryba – przekazała kobieta, cytowana przez „The Mirror”, dodając, że jej brat nigdy wcześniej nie przyrządzał tego typu ryby.
Brazylia. Zjadł rozdymkę, nie przeżył
Gomes i jego znajomy pierwsze symptomy pogorszonego stanu zdrowia poczuli po około 45 minutach od posiłku. – Magno zaczął odczuwać drętwienie w ustach. Razem z żoną udali się do szpitala. Tam doznał ośmiominutowego nagłego zatrzymania krążenia – podała.
Według relacji kobiety mężczyzna został podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Niestety, trzy dni później jego stan znacznie się pogorszył, a lekarze nie pozostawiali mu dużych szans na wyzdrowienie.
Gomes zmarł w sobotę 27 stycznia, po 35 dniach od momentu, gdy trafił do szpitala w Aracruz w brazylijskim stanie Espirito Santo. 46-latek osierocił troje dzieci.
Przyrządzili rozdymkę. Drugi mężczyzna wraca do zdrowia
Jak się jednak okazuje, przyjaciel 46-latka, z którym wspólnie spożywał posiłek z rozdymki, przeżył, jednak ma problemy z chodzeniem. – Jest już w domu. Miał problemy neurologiczne, ale wraca do zdrowia – wyjaśniła kobieta.
Rozdymki zawierają w sobie tetrodoksynę – jedną z najbardziej śmiercionośnych trucizn. Dawka toksyny, którą posiada w sobie jedna taka ryba, może uśmiercić 30 dorosłych ludzi. Jest ona ponad 1000 razy bardziej trująca od cyjanku, a przez zwierzę używana jest do odstraszania drapieżników.
W Brazylii żyje 20 gatunków rozdymkowatych, z czego w Espirito Santo co najmniej kilkanaście.