PSG Stal Nysa od lat reprezentuje miasto na sprotowych mapach kraju. Prowadzony przez Daniela Plińskiego zespół zajął siódme miejsce w klasyfikacji końcowej PlusLigi 2023/2024, czym powtórzył wynik sprzed roku. Zespół miał w planach inaugurację sezonu w Rzeszowie w niedzielę, lecz na przeszkodzie stanęła powódź, jaka nawiedziła ich region. Choć drużyna była już na Podkarpaciu, to w niedzielny poranek wyruszyła w podróż powrotną, by pomóc w ratowaniu własnego dobytku.

Prezes klubu PlusLigi bezradny wobec powodzi

Okolicznościom odwołania spotkania towarzyszyły duże kontrowersje, lecz finalnie wszystko zostało rozwiązane. Zawodnicy ruszyli do pomocy zarówno sobie, jak i innym mieszkańcom kilkudziesięciotysięcznego miasta w województwie opolskim. Nie wiadomo co dalej będzie się działo z meczami Stali, gdyż ich domowa hala (która co roku gościła także Puchar Polski siatkarek) pełni obecnie funkcję społecznością. Stacjonują tam służby cywilne, a także beczkowozy dostarczające wodę dla mieszkańców.

Jak mówi prezes klubu z południa Polski Robert Prygiel połowa Nysan nie ma dostępu do wody, co więcej parking hali pełni rolę lądowiska dla helikopterów. W wywiadzie udzielonemu TVP Sport były reprezentant Polski zdradził, że zarówno on, jak i ludzie, którzy mu towarzyszą nie wiedzą jak mają funkcjonować w obecnych realiach. Nie ukrywając rozpaczy zdradził, że nie wie, co teraz mają robić.

– Pierwszy raz spotkałem się z tają sytuacją i przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, co robić. Presja gry na nas ciąży. Kalendarz nie jest z gumy. Z drugiej strony, mamy jeszcze dwie dodatkowe hale w Nysie, by zagrać, ale wizja drugiej fali i problemy komunikacyjne w mieście nas przerastają. Nie wiemy też, czy drużyna nie powinna opuścić Nysy, ale z drugiej strony przecież jej członkowie nie mogą zostawić rodzin i bliskich. Czuję się bezradny – powiedział Prygiel.

Przełożony mecz PSG Stali Nysa

PSG Stal Nysa miała na czwartek 19 września zaplanowany mecz domowy z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Tuż przed 15. Na oficjalnej stronie PlusLigi pojawił się komunikat informujący o przełożeniu meczu.

– Wiadomo, że w tej chwili nie ma możliwości, by rozgrywać mecze w hali w Nysie, ale jeszcze ważniejszy jest fakt, że wszyscy mieszkańcy Nysy, w tym oczywiście także siatkarze i ich kibice, mają ważniejsze sprawy na głowie, ratując swój dobytek przed żywiołem niszczącym dużą część południowej Polski. Dzięki współpracy obu klubów udało nam się przełożyć ten mecz i szybko ustalić nowy termin – powiedział prezes PLS Artur Popko.

Ekipy zmierzą się ze sobą 12 lub 13 listopada. Co więcej, najbliższy domowy mecz Stali – z GKS-em Katowice, także najprawdopodobniej odbędzie się w innym terminie. Zamiast 20 września, zespoły miałyby zagrać ze sobą dzień później w Katowicach (zamiast w Nysie).

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version