Spotkanie Trumpa i wyborców republikanina w Phoenix było 22 grudnia transmitowane przez amerykańską stację telewizyjną Fox News. 47. przywódca Ameryki w trakcie wystąpienia mówił o „szalonych wojnach”, w które zaangażwany jest Zachód. I tak, zdanie po zdaniu, przeszedł do osoby Putina.
Trump: Gdybym był prezydentem nie doszłoby do wojny
– [Prezydent Federacji Rosyjskiej – red.] powiedział, że chce się ze mną spotkać tak szybko, jak to możliwe. Musimy więc na to poczekać, musimy zakończyć tę wojnę – wyznał Trump.
Przywódca wskazał, że w wojnie w Ukrainie „zginęły już miliony żołnierzy”. – Musimy coś z tym zrobić. (…) Coś takiego nie miałoby miejsca, gdybym był prezydentem. Do wojny nigdy by nie doszło – zapewniał tłum.
Duda: Putin boi się tylko Trumpa i Xi Jinpinga
Niedawno Andrzej Duda udzielił wywiadu szwajcarskiemu dziennikowi „Neue Zuercher Zeitung”. Na łamach gazety stwierdził, że „Trump nie zostawi Ukrainy na lodzie”.
Wskazał, że przywódca USA zdaje sobie sprawę, ile Ameryka zainwestowała politycznie w Ukrainę w trakcie jego poprzedniej kadencji (2017-2021), jak również za czasów wciąż jeszcze urzędującego Joe Bidena. – Kiedy moi odpowiednicy [przywódcy innych państw – red.] wyrażają obawy co do działań Trumpa w Ukrainie, uśmiecham się i mówię: spróbujcie zabrać mu coś, co uważa, że należy do niego – czytamy.
Głowa państwa zapewnia, że „spokojnie oczekuje ponownego objęcia urzędu przez Trumpa”. Zdaniem Dudy Putin boi się tylko dwóch prezydentów na świecie: chińskiego przywódcy Xi Jinpinga i właśnie Trumpa.
Warto przypomnieć, że na długo przed wyborami w USA prezydent-elekt twierdził, iż po objęciu urzędu zakończy wojnę w Ukrainie w zaledwie 24 godziny. Jego kadencja rozpoczyna się już w styczniu 2025 roku.