Na kilka tygodni przed wyborami samorządowymi Rafał Trzaskowski, ponownie kandydujący na stanowisko prezydenta stolicy, zintensyfikował swoją kampanię. W sieci pojawiają się kolejne zdjęcia i nagrania z jego udziałem, pokazujące jego aktywności w Warszawie.
Hitem stało zdjęcie, na którym Trzaskowski czyta w metrze książkę. Na innym nagraniu polityk odwiedza Halę Mirowską.
Działania kandydata spotkały się z szyderczymi komentarzami w sieci. Na platformie X pojawiają się także wpisy dotyczące jego zdjęć z uśmiechem na twarzy. „Trzaskowski rozmawia z dziećmi i się do nich uśmiecha”, „Trzaskowski uśmiecha się w tramwaju”, „Trzaskowski stoi na tle Stadionu Narodowego i się uśmiecha” – czytamy.
Internauci zauważyli również, że Trzaskowski publikował zdjęcia z książkami w metrze w czasie poprzednich kampanii, np. w 2020 roku.
Rafał Trzaskowski: Zawsze jeźdżę metrem z książką
We wtorkowym programie „Graffiti” polityk odniósł się do opinii, jakoby miał pojawiać się w komunikacji miejskiej tylko podczas kampanii. Zapewnił, że kiedy jeździ metrem, zawsze ma przy sobie książkę. – Wystarczy zapytać mieszkańców Kabat, którzy często mnie widzą w metrze, najczęściej z książką – wyjaśnił.
Prezydent miasta połączył się ze studiem z tramwaju. Wcześniej otwierał nową trasę tramwajową na ul. Kasprzaka.
– Często jeżdżę tramwajem oraz metrem i to nie tylko w kampanii wyborczej. Można mnie często zobaczyć w komunikacji miejskiej – stwierdził.
Wybory 2024: Błażej Poboży kpi z Rafała Trzaskowskiego
Kilka dni temu Rafał Trzaskowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radio Zet został zapytany przez słuchacza o brak spójności polityki klimatycznej Unii Europejskiej, wobec której elity miałyby być zwalniane z podatku z korzystania z prywatnych samolotów, a politycy mieliby podróżować na koszt podatnika.
– Politycy w Polsce poruszają się komunikacją miejską lub swoimi własnymi samochodami. To wcale nie jest tak, że solidarnie nie uczestniczymy, żeby ponosić pewne koszty związane z wprowadzonymi rozwiązaniami, które doprowadzają do tego, że będziemy mieli czyste powietrze i że nie będziemy mieli dziesiątek tysięcy śmierci. Nie pozwolimy, żeby planeta nam się spaliła – powiedział Trzaskowski.
Fragment rozmowy polityka KO udostępnił w portalu społecznościowym Błażej Poboży. W swoim wpisie zadrwił z prezydenta Warszawy. „Człowiek, który nie potrafi zarządzać miastem, alarmuje, że mu się planeta pali. Może pomylił z paletą?” – napisał doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
Były wiceminister nawiązał do „strefy relaksu”, która w 2019 roku powstała na placu Bankowym. Na ten cel wydano blisko milion złotych, z czego 700 tys. zł miała kosztować sama infrastruktura.
Tobiasz Bocheński: Kandydat PiS na prezydenta Warszawy
Internauci komentują także działania innego kandydata na prezydenta Warszawy, Tobiasza Bocheńskiego. Wytykają mu m.in. to, że nie pochodzi z Warszawy. „Wiem, jak bardzo wielu moich konkurentów chciałoby, bym nie kandydował. Ten strach mnie cieszy. Wbrew życzeniom przeciwników kandyduję i wszystkie formalności zostały dopełnione. Pozdrawiam hejterów!” – odniósł się do zarzutów kandydat PiS.
Prawo i Sprawiedliwość planowało, by były wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński był lokomotywą wyborczą tej partii w Warszawie. Stanie w szranki z obecnym prezydentem miasta Rafałem Trzaskowskim z PO, ma też być liderem listy PiS do Rady m. st. Warszawy w okręgu nr 8, obejmującym dzielnice Ursynów, Wilanów oraz Włochy.
Tak, jak nie ma przeszkód, by Bocheński ubiegał się o najwyższy urząd w ratuszu, tak jego start do rady miasta jest zagrożony – podała w poniedziałek „Gazeta Wyborcza”. – On jest zameldowany czasowo na Pradze-Północ. To nie oznacza dopisania z automatu do rejestru wyborców w Warszawie. A trzeba figurować w takim rejestrze, aby móc kandydować – mówi informator dziennika.
Filip Frąckowiak, radny PiS zajmujący się rejestracją kandydatów tej partii, potwierdził, że „pojawiła się wątpliwość co do tego, czy Tobiasz Bocheński jest w rejestrze wyborczym”. „Z jakiegoś powodu urzędnicy nie mieli takiej informacji. Jest już w rejestrze, wydrukowaliśmy potwierdzenie i dostarczyliśmy je do urzędu” – przekazał „GW”.
Obecnie kandydatów na terenie Warszawy może zgłaszać kilkadziesiąt różnych komitetów. Wiadomo też, że o fotel prezydenta – poza Bocheńskim i Trzaskowskim – ubiegają się Magdalena Biejat (Lewica) oraz Przemysław Wipler (Konfederacja).