O wszczęciu procedury Agencja Uzbrojenia poinformowała 15 listopada, w odpowiedzi na pytania Zespołu Badań i Analiz Militarnych.
Według pierwotnych założeń program Ratownik ma wyłonić następców dwóch dużych okrętów ratowniczych dla Marynarki Wojennej. Obecnie marynarze korzystają z dwóch okrętów tego typu. ORP Lech i ORP Piast są jednostkami projektu 570M i weszły do służby w 1974 roku.
Program Ratownik. Kręta droga do pozyskania okrętów
W ostatnich latach resort obrony podjął dwie próby pozyskania nowych „ratowników”. Ostatnia z nich obejmowała współpracę konsorcjum firm: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. i Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A.
Pierwszy „Ratownik” miał powstać do końca listopada 2022, a całość projektu miała kosztować 755 mln zł brutto. Umowa przewidywała możliwość zamówienia kolejnego okrętu tego typu.
Na początku 2022 roku próba zakończyła się jednak niepowodzeniem i zerwaniem kontraktu. Inspektorat Uzbrojenia informował wówczas, że powodem jest niedotrzymanie terminu i kosztów realizacji, według ustaleń z 2017 roku.
Polska stara się o nowy okręt dla marynarki. Jaki będzie Ratownik?
Jak wskazuje ZBiAM, zgodnie z koncepcją PGZ Stoczni Wojennej nowy okręt ma otrzymać pojazdy podwodne i urządzenia hydrolokacyjne, które pozwolą na prowadzenie szeroko pojętych prac podwodnych, ratownictwa morskiego, szkolenia nurków, współpracy z oddziałami specjalnymi i sektorem energetycznym oraz zabezpieczenia działań sił NATO na Bałtyku.
Okręty ratownicze mają również służyć wsparciu przyszłych polskich okrętów podwodnych. Będą przydatne także podczas zabezpieczenia istniejących i przyszłych projektów energetycznych na morzu, jak chociażby budowa farm wiatrowych.