Naukowcy twierdzą, że do wzrostu przyczyniło się okresowe zjawisko klimatyczne El Niño, które obecnie wygasło. Wpływ miała także utrzymująca się i rosnąca ilość gazów cieplarnianych emitowanych do atmosfery w wyniku spalania paliw kopalnych oraz wylesiania.
Globalne odczyty poziomu CO2 pobierane są ze stacji położonej na wulkanie Mauna Loa na Hawajach od rozpoczęcia pomiarów w 1958 r. Od tego czasu stężenie CO2 wzrasta z każdym rokiem. Wszystko w miarę stopniowego gromadzenia się gazu wychwytującego ciepło w wyniku emisji dwutlenku węgla z elektrowni, samochodów osobowych, ciężarówek i innych źródeł. W ubiegłym roku ustanowiono nowy światowy rekord rocznych emisji.
W czerwcu 2023 Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery ogłosiła, że globalne stężenie CO2 osiągnęło 421 ppm. Stanowi to wzrost o 50 proc. w stosunku do czasów przedindustrialnych i najwyższy od milionów lat. Najnowszy odczyt z Mauna Loa pokazuje, że na świecie poziom CO2 wynosi około 426 ppm.
„To naprawdę znaczące tempo wzrostu w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku, co również jest rekordem” – powiedział The Guardian Ralph Keeling, dyrektor programu CO2 w Instytucie Oceanografii Scripps na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego. „Nie tylko bijemy rekordy w stężeniu CO2 , ale także rekordy w szybkości jego wzrostu”.
Jesteśmy coraz bliżej katastrofy klimatycznej
Gwałtowny wzrost stężenia dwutlenku węgla grozi światu katastrofalnym załamaniem klimatu w postaci poważnych fal upałów, powodzi, susz i pożarów. Badania sugerują, że ostatni raz poziom CO2 był tak wysoki około 14 milionów lat temu. Spowodował klimat, który nawet dziś wydawałby się nam obcy.
Poprzedni rekordowy roczny wzrost CO2 miał miejsce w 2016 r. podczas zjawiska El Niño, które jak wiemy tymczasowo powoduje gwałtowny wzrost globalnej temperatury. Bardziej standardowy roczny wzrost na poziomie około 2-3 ppm prawdopodobnie powróci po zakończeniu ostatniego El Niño, ale zdaniem Keelinga nie jest to powód do radości.
„Tempo wzrostu prawie na pewno spadnie, ale nadal rośnie, a aby ustabilizować klimat, potrzebny jest spadek poziomu CO2” – stwierdził naukowiec. „To oczywiste, że coś takiego się nie dzieje. Działalność człowieka spowodowała gwałtowny wzrost poziomu CO2. To smutne, co robimy„.