Obok „Klątwy” Nathana Fiedlera i Benny’ego Safdiego „Reniferek” to najbardziej niekomfortowy emocjonalnie w odbiorze serial, jaki możemy w tym roku zobaczyć w Polsce. A przy tym jeden z najlepszych.

Licząca siedem odcinków brytyjska produkcja nie tylko bardzo udanie łączy depresyjny dramat psychologiczny z melancholijną czarną komedią i elementami kina grozy, ale też stanowi przełom, jeśli chodzi o ekranową reprezentację przemocy – psychicznej i seksualnej – wobec mężczyzn. Serial opowiada bowiem o mężczyźnie będącym ofiarą stalkingu, prześladowanym przez psychicznie niestabilną kobietę.

Historia oparta jest na faktach. Scenarzysta serialu i odtwórca głównej roli w serialu Richard Gadd faktycznie padł ofiarą stalkerki. Swoje doświadczenia przerobił na monodram, wykorzystujący maile, wiadomości tekstowe i głosowe, jakimi miesiącami zarzucała go prześladowczyni.

Produkcja Netflixa jest adaptacją tamtego przedstawiania. Słowa, jakie Gadd wypowiadał ze sceny bezpośrednio do widzów, zmieniają się w narrację z offu, prowadzącą nas przez historię. W serialu prawdziwe doświadczenia autora zostają zapośredniczone przez kilka warstw filmowej fikcji. Główny bohater nie nazywa się Richard Gadd, tylko Donny Dunn, jest „mniej udaną” wersją autora serialu. Donny marzy o karierze komika, ale jego występy najczęściej pozostawiają publiczność w poczuciu głębokiego zażenowania. Mieszka kątem u matki swojej byłej dziewczyny i w oczekiwaniu na wielki przełom, który nie chce nadejść, pracuje jako barman w pubie.

Pewnego dnia wchodzi do niego wyraźnie czymś przytłoczona kobieta, Martha. Donny oferuje jej herbatę, wdaje się rozmowę. W ten niewinny sposób zaczyna się koszmar. Martha zaczyna codziennie przychodzić do pubu, za każdym razem wciąga Donny’ego w rozmowę, zarzuca go dziesiątkami, a nawet setkami maili dziennie, nazywa mężczyznę „swoim reniferkiem”, deklaruje miłość i marzy o wspólnym życiu.

Początkowo cała ta sytuacja wydaje się raczej groteskowa niż groźna. Donny ignoruje pełne błędów ortograficznych maile, bagatelizuje kolejne sygnały ostrzegawcze, próbuje obrócić wszystko w żart. W pewnym momencie przestaje mu być jednak do śmiechu, a z rejestru czarnej komedii przechodzimy w klimaty bliższe kinu grozy. Martha jest bowiem poważnie zaburzoną osobą, ma już na koncie wyrok więzienia za uporczywy stalking, jej działania zaczynają realnie niszczyć życie Donny’ego i ranić bliskich mężczyzny.

W pierwszej scenie serialu Donny idzie na posterunek policji zgłosić stalking. Przyjmujący zgłoszeniu funkcjonariusz, gdy dowiaduje się, ile czasu trwa cała sytuacja, pyta: czemu nie zgłosił pan tego wcześniej? To samo pytanie wielokrotnie zadają sobie widzowie i sam Donny. Serial jest poniekąd próbą odpowiedzi na to pytanie, a szukający jej Gadd dokonuje bolesnej wiwisekcji psychiki swojego bohatera i, mimo wszystkich warstw fikcji, także siebie samego.

Ten proces psychicznego wybebeszania bohatera na ekranie jest tyleż bolesny, co artystycznie subtelny. „Reniferek” szkicuje portrety Donny’ego i otaczających go bohaterów delikatną, precyzyjną kreską, unika pokusy łatwej karykatury. Nawet postać Marthy nie została przedstawiona w ten sposób, w czym wielka zasługa wybitnej, z pewnością bardzo wymagającej warsztatowo i emocjonalnie roli Jessici Gunning.

Gadda interesują wieloznaczności i odcienie szarości. Relacja Donny’ego i Marthy jest ich pełna. Bo czemu właściwie mężczyzna tak długo nie jest w stanie sam przed sobą przyznać, że pada ofiarą nękania niezrównoważonej kobiety i nie chce zgłosić sprawy na policję?

Na początku jest mu chyba po prostu żal wyraźnie nieszczęśliwej, znajdującej się głębokim kryzysie psychicznym, samotnej, otyłej, według konwencjonalnych kryteriów urody nieatrakcyjnej, pozbawionej kariery i perspektyw kobiety. Nie chce jej skrzywdzić, uczynić jej życia jeszcze bardziej koszmarnym niż już jest.

Sprawa nie ogranicza się jednak do współczucia.

Obsesja, jaką Martha rozwija na punkcie Donny’ego, jest bez wątpienia źródłem utrapienia dla mężczyzny, ale jednocześnie zaspokaja pewne jego emocjonalne potrzeby. Martha wchodzi do baru Donny’ego w trudnym dla mężczyzny momencie, gdy zmaga się on od dłuższego czasu z pytaniami o własną orientację seksualną. Po serii przygodnych, niesatysfakcjonujących, często przemocowych relacji z kobietami i mężczyznami, Donny czuje się wypalony, pełen wątpliwości, czy jest z kimkolwiek w stanie zbudować głębszą relację. Niezdrowe zainteresowanie Marthy wypełnia jakąś pustkę w życiu Donny’ego. W pewnym momencie, głęboko skonfudowany, zaszczuty przez Marthę Donny zaczyna nawet fantazjować o niej seksualnie, co pobudza jego od dawna dołujące libido. „Reniferek” bez usprawiedliwiania przemocowych zachowań, nie zacierając granic między sprawcą a ofiarą, pokazuje całą złożoność łączących ich relacji.

Najważniejszym powodem, dla którego Donny potrzebuje tak dużo czasu, by w końcu zgłosić sprawę na policję, jest jednak wstyd. Wstyd przed powiedzeniem, nawet samemu sobie: „jestem ofiarą”, „doświadczyłem przemocy”.

Ten wstyd dotyczy, w przypadku Donny’ego, nie tylko piekła, jakie urządza mu Martha, ale także wydarzenia z przeszłości: relacji z przemocowym, manipulacyjnym uznanym scenarzystą telewizyjnym, Darrienem.

Darrien poznaje Donny’ego w trakcie festiwalu w Edynburgu, przychodzi na jego komiczne występy, doradza, otacza opieką. W Londynie proponuje mu wspólne pisanie, odbywające się w mieszkaniu scenarzysty sesje kończą się jednak wspólnym odurzaniem się różnymi substancjami psychoaktywnymi. Donny często traci przytomność, nie pamięta, co się właściwie działo, wie tylko, że nieprzytomny wielokrotnie padał ofiarą przemocy seksualnej ze strony wpływowego, starszego mężczyzny. Nie jest jednak w stanie zerwać tej relacji i to nie tylko dlatego, że Darrien jest kimś, kto mógłby mu pomóc lub zaszkodzić w karierze. Także ta historia ma być oparta na wydarzeniach z życia twórcy serialu, przedstawiający ją, umieszczony w środku serii odcinek, to najmocniejsze kilkadziesiąt minut, jakie w tym roku można było zobaczyć w serialowej produkcji.

„Reniferek” jest obrazem drogi, jaką bohater przebywa, by móc powiedzieć: „jestem mężczyzną i jestem ofiarą, spotkało mnie coś strasznego, ale to nie moja wina, nie definiuje mnie to na całe życie, mam odwagę, by o tym mówić”. Biorąc pod uwagę, że serial oparty jest na faktach, a autor scenariusza odtwarza w nim główną rolę, można założyć, że przemiana, jaką przechodzi Donny, jest też udziałem autora całego projektu, który poprzez sztukę dokonuje autoterapii.

Jednocześnie recepcja serialu dopisała post scriptum do tej historii, jakiego Gadd pewnie się nie spodziewał. „Reniferek” szybko stał się światowym fenomenem, cieszył się znakomitymi recenzjami i uwagą fanów na całym świecie. Ci z kolei zaczęli zastanawiać się, kim są prawdziwe osoby, które zainspirowały postaci Darriena i Marthy.

Choć Gadd zaapelował do fanów, by powstrzymali się od podobnych spekulacji, w sieci zaczęły krążyć konkretne nazwiska, w tym znanego brytyjskiego reżysera teatralnego, który miał być pierwowzorem postaci Darriena, czemu Gadd zaprzeczył.

Kobieta, która została zidentyfikowana jako „prawdziwa Martha”, miała zostać zasypana morzem wrogich, pełnych gróźb i obelg wiadomości. Jak donoszą brytyjskie tabloidy, „prawdziwa Martha” skarży się teraz, że to „ona jest ofiarą” w tej całej sytuacji, a Gadd „prześladuje ją w serialu”, przedstawiając w nim głęboko zniekształcony obraz tego, co stało się między nimi.

Czy twórca serialu nie powinien powiedzieć takiej reakcji? Czy miał obowiązek bardziej zadbać o to, by chronić anonimowość osób, o których pośrednio opowiada, np. jeszcze głębiej ukrywając prawdę pod wieloma warstwami fikcji? Czy też miał prawo opowiedzieć swoją historię?

Nie ma łatwych odpowiedzi na te pytania. Ja skłaniałbym się do odpowiedzi, że twórca serialu miał prawo opowiedzieć, co go spotkało – tym bardziej że ta historia może pomóc wielu osobom znajdującym się w podobnej sytuacji. Jednocześnie reakcja na serial pokazuje, jak współczesna, wysoko „usieciowiona”, zapośredniczona przez media społecznościowe sfera publiczna sprzyja toksycznym przemocowym zachowaniom – nawet jeśli punktem wyjścia jest poruszająca historia ofiary przemocy.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version