Kolejne transakcje rządu PiS w trakcie pandemii zostały ujawnione przez Ministerstwo Zdrowia, które na początku roku przesłało sejmowej komisji zdrowia informację o wydatkach resortu w latach 2020-2023.
Z dokumentacji przesłanej na ręce przewodniczącego Bartosza Arłukowicza wynika, że MZ wydało prawie 57,2 mld złotych – 41,6 mld złotych trafiło do NFZ, z kolei pozostałe ponad 15 mld złotych zostało rozdysponowane na urządzenia zakupione po kilkukrotnie zawyżonych cenach. Do raportu dotarła „Gazeta Wyborcza”.
Ministerstwo Zdrowia przepłacało za zakupy. Medyczny sprzęt od sprzedawcy perfum?
Dziennik zwrócił uwagę, że poza słynnymi respiratorami Ministerstwo Zdrowia zakupiło w 2020 roku także sztuczne nerki renomowanych firm B. Braun (sześć sztuk – red.) oraz Baxter (dwadzieścia sztuk – red.). Cena aparatów wyniosła łącznie 2,655 mln złotych, co daje około 100 tys. złotych za egzemplarz. Rynkowa cena urządzenia oscyluje natomiast między 40 a 45 tys. złotych.
Resort zaopatrzył się również m.in. w 960 chińskich pomp infuzyjnych i strzykawkowych od Przedsiębiorstwa Techniki Medycznej ANES-MED Sp. z o.o., które zostało wykreślone z KRS.
„Z danych dostępnych w internecie wynika, że (pompy – red.) kosztują około 4 tys. złotych za sztukę. Tymczasem resort zapłacił za nie prawie 12 mln złotych, czyli średnio 12 tys. złotych za sztukę” – zauważa „GW”.
Jak dowiadujemy się z dokumentów, MZ kupił również 9,4 tys. pulsoksymetrów z Chin. Aparaty pochodziły z firmy Shenzen IMDK Medical Technology, która ma nie być znana w polskiej branży medycznej. Ich dostawcą miało być natomiast przedsiębiorstwo LP Consult/W&P Cosmetics Leszek Pliskin, specjalizujące się w sprzedaży perfum i kosmetyków.
Poczta Polska zarobiła na kontraktach z Ministerstwem Zdrowia
Kolejne 103 tys. złotych wydano na usługi prawne. Poszczególne kancelarie pomagały resortowi m.in. w negocjacjach na pozyskanie maseczek FFP2 przez Centralną Bazę Rezerw Sanitarno-Przeciwepidemicznych w Porębach.
Na same maseczki wydano sumę rzędu 5,5 mln złotych, co przełożyło się na kwotę 40-50 złotych za sztukę, podczas gdy cena rynkowa wynosiła około 8 złotych. Dokumenty w tym zakresie podpisał ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
Na kontraktach z ministerstwem miała zarobić również Poczta Polska. W 2021 roku państwowa spółka zyskała 85 mln złotych, a w 2022 roku 51 mln złotych.
„MZ zakupiło od Poczty Polskiej S.A. usługi polegające na dystrybucji materiałów do przeciwdziałania rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 i wywołaną nim chorobą COVID-19, wraz z ich składowaniem oraz dezynfekcją” – odpisał resort na pytania „GW” w sprawie.
– Nie możemy wykluczyć i trzeba to wyjaśnić, czy aby te zlecenia dla Poczty Polskiej nie były formą zwrócenia jej kosztów, jakie poniosła w związku z przygotowaniem wyborów kopertowych. Być może tym wątkiem powinna się zająć komisja śledcza – podkreślił w rozmowie z gazetą Bartosz Arłukowicz.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”