Informacje o odmowie podpisania rezolucji ONZ z okazji rocznicy pełnoskalowej inwazji Rosji w Ukrainie, agencja Reuters potwierdziła w trzech źródłach dyplomatycznych.
Jak wskazano, decyzja wpisuje się w napięte relacje pomiędzy Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent Stanów Zjednoczonych, w ostatnich godzinach, bardzo krytycznie odnosił się do działań władz w Kijowie m.in. określając prezydenta Ukrainy mianem „dyktatora”.
„W poprzednich latach USA były współinicjatorami takich rezolucji na znak wsparcia dla sprawiedliwego pokoju w Ukrainie” – stwierdziło jedno ze źródeł Reutersa.
Nowa rezolucja popierana jest przez ponad 50 państw. W projekcie potępiono rosyjską agresję i potwierdzono zaangażowanie na rzecz zapewnienia „suwerenności, niepodległości, jedności i integralności terytorialnej Ukrainy w granicach uznanych międzynarodowo”.
Relacje Waszyngton – Kijów. Mike Walz: Ukraina musi ograniczyć krytykę USA
W rozmowie z telewizją Fox News do napiętych relacji pomiędzy Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim odniósł się doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa. Mike Waltz stwierdził, że władze w Kijowie powinny powstrzymać się od krytyki Białego Domu.
– Muszą złagodzić krytykę, przyjrzeć się jej z bliska i podpisać tę umowę – podkreślił, wskazując na projekt dokumentu dotyczący podziału zysków z wydobywania ukraińskich minerałów.
W środę Wołodymyr Zełenski zarzucił administracji Donalda Trumpa uległość wobec Rosji i przyjmowanie kremlowskiej narracji dotyczącej powodów agresji Rosji w Ukrainie.
– Chciałbym zobaczyć więcej prawdy od ekipy Donalda Trumpa. Ponieważ to wszystko zdecydowanie nie ma pozytywnego wpływu na Ukrainę. A ma wpływ na to, że oni wyprowadzają Putina z izolacji. I myślę, że Putin i „ruscy” są z tego bardzo zadowoleni – mówił prezydent Ukrainy.