Iga Świątek bardzo dobrze sobie radzi w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. Z wyjątkiem meczu drugiej rundy z Naomi Osaką, gdzie była bliska odpadnięcia, wygrywała pozostałe mecze bez większych problemów. We wtorek 4 czerwca Iga Światek zagrała w ćwierćfinale tegorocznej edycji Wielkiego Szlema. Jej rywalką była czołowa zawodniczka – Marketa Vondrousova, czyli zwyciężczyni Wimbledonu.

Roland Garros: Iga Świątek niczym walec

Można było się spodziewać ciężkiego starcia o półfinał, choć pewnie nie tak trudnego jak ta potyczka z Osaką. Jednak początek należał do pierwszej rakiety świata, która od pierwszej piłki była bardzo skupiona i nabuzowana. Najpierw bez większych problemów obroniła swoje podanie, a następnie przełamała Czeszkę. Po dziewięciu minutach tego starcia było 3:0, co było idealnym scenariuszem dla Poki.

U Czeszki szwankował pierwszy serwis, co działało jak woda na młyn dla pierwszej rakiety świata. Dzięki temu i skutecznej grze w czwartym gemie miała kolejne break pointy. Vondrousova miała także problemy z mocą zagrać raszynianki. Oglądaliśmy kapitalną walkę o każdą piłkę w czwartym gemie, który trwał dłużej niż pierwsze trzy. Konic końców zwycięsko wyszła z niego Iga Świątek. Pierwszy set zakończył się wynikiem 6:0.

Roland Garros: Marketa Vondrousova miała szansę w drugim secie

W drugim secie Idze Świątek już nie szło tak łatwo. Po raz pierwszy w tym meczu Vondrousova obroniła swoje podanie, a przy wyniku 1:1 miała pierwszego w tym meczu break pointa. Na szczęście pierwsza rakieta świata się wybroniła i ponownie wyszła na prowadzenie.

Chwilę później Polka wróciła do dyspozycji z pierwszego seta i ponownie przełamała Czeszkę. Ostatecznie ta partia zakończyła się wynikiem 6:2, a cały mecz 2:0 dla Igi Światek. W półfinale pierwsza rakieta świata zmierzy się z Coco Gauf, która pokonała wcześniej Ons Jabeur.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version