Rolnicy z Małopolski zjechali się na przejście graniczne w miejscowości Chyżne (gm. Jabłonka), gdzie kontynuują trwający od tygodni ogólnopolski protest rolników.
Według zgłoszenia dostarczonego do tamtejszego urzędu gminy protestujący sprzeciwiają się „niekontrolowanemu napływowi zboża z Ukrainy na teren Unii Europejskiej, co jest przyczyną destabilizacji na rynku zbóż i powoduje trudną sytuację ekonomiczną rolników, a także przeciwko niekorzystnemu dla rolników wprowadzonemu przez UE tzw. zielonemu ładowi”.
Protest na granicy ze Słowacją. Spore utrudniania w ruchu towarowym
Jak relacjonuje „Gazeta Krakowska”, zaplanowany na godz. 10 w piątek protest rozpoczął się z opóźnieniem, około godz. 11 przejazd został już zablokowany. Kilka ciągników stanęło na środku jezdni na pasach ruchu w obu kierunkach. Rolnicy rozstawili też barierki. Na miejscu pojawiło się około 50 traktorów.
Inne media donoszą o około 100 maszynach rolniczych, które przyjechały na przejście w Chyżnem.
Manifestanci mają przepuszczać tylko jeden tir na godzinę. Według organizatora protestu, Pawła Dziubka, protestujący będą blokować przejazd ciężarówek nadjeżdżających od strony Słowacji. Te wyjeżdżające z Polski są kontrolowane przez rolników.
– Tiry z żywcem, czy kruszywem będą przepuszczane, Ciężarówki, które mają plandeki, gdzie my nie wiemy, co tak jest, nie będą przepuszczane – mówi Dziubek. Rolnicy chcą w ten sposób uniemożliwić wjazdu do Polski produktów spożywczych z Ukrainy. – Chodzi o zboża, oleje, żywność pochodząca z Ukrainy – mówił Dziubek w rozmowie z dziennikarzami „Gazety Krakowskiej”.
Przez dwie najbliższe doby protest ma potrwać bez przerwy przez dwie doby. – A co będzie dalej, to zobaczymy, jak rolnicy będą mieli siły – mówił Dziubek lokalnym mediom.
Jak dodaje organizator, rolnicy nie chcą „słabej jakości żywności z Ukrainy”. – Bo my swojej żywności mamy dość. My chcemy produkować żywność i nie chcemy, żeby nas ograniczano – przekonywał Dziubek.
Protest rolników. Ruch pieszych i samochodów osobowych niezagrożony
Sekretarz gminy Jabłonka, Artur Górka, kilka dni temu przekazał, że rolnicy spotkają się o godz. 10 na drodze krajowej nr 7. Trasa prowadzi do nieczynnego przejścia granicznego, gdzie protestujący przyjadą maszynami rolniczymi.
– Spotkaliśmy się z przedstawicielami protestujących rolników i mają oni przepuszczać samochody osobowe, rowerzystów i pieszych, ale będą blokowane wszystkie tiry wjeżdżające i wyjeżdżające z kraju – przekazał Górka.
Jak dodał urzędnik, jeżeli na miejscu pojawią się przedstawiciele polskich służb, to będą „proszone o weryfikację dokumentacji towaru przewożonego w danym tirze”. – Zgłoszenie było bezterminowe, ale rolnicy zadeklarowali, że chcą w ten sposób protestować do końca marca – mówił urzędnik gminy Jabłonka, która wyraziła zgodę na przeprowadzenie protestu na jej terenie.
W czwartek tiry stanęły także na innym b. przejściu granicznym ze Słowacją – Barwinek-Dukla.
Według sondażu CBOS aż 81 proc. badanych Polaków wyraziło się pozytywnie na temat protestujących od wielu tygodni rolników.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!