Do spotkania unijnego komisarza z protestującymi rolnikami doszło na węźle drogi ekspresowej S3 w Renicach. Jak relacjonuje Radio Szczecin, komisarz został niejako przymuszony przez rolników do udania się z nimi do siedziby Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej w Szczecinie, gdzie kontynuowano rozmowy.
W czasie piątkowego spotkania Wojciechowski powiedział, że nie ma zamiaru odchodzić ze stanowiska komisarza ds. rolnictwa i to niezależnie od tego, że oczekiwanie takie wysuwają Jarosław Kaczyński i minister rolnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz. – Rolnicy mnie do tego nie wzywają, są krytyczni, ale chcą, żebym dla nich pracował. Dopóki będę widział możliwość zrobienia czegoś ważnego dla polskich rolników, będę pracował – deklarował, cytowany przez TVN.
Rolnicy protestują m.in. przeciwko Zielonemu Ładowi
Wojciechowski zapewnił, że będzie współpracował z rządem niezależnie od różnic politycznych. – Zrobię wszystko, nie spocznę, zanim ta sprawa nie będzie rozwiązana – zapowiedział.
Rolnicy wyszli na drogi we wszystkich regionach z dwoma podstawowymi postulatami. Pierwszym jest żądanie uszczelnienia granicy z Ukrainą i zagwarantowanie, że towary, które mają tylko przejeżdżać tranzytem przez Polskę, faktycznie nie trafią na nasz rynek. Rolnicy przekonują, że pomimo zapewnień rządu tak nie jest i znów musza konkurować z tańszą żywnością z Ukrainy.
Drugim postulatem rolników jest wycofanie się z Zielonego Ładu, czyli zbiorem kroków, które mają doprowadzić kraje członkowskiego do osiągnięcia neutralności dla klimatu w Europie do 2050. Dostosowanie się do wymogów będzie kosztowało miliardy złotych i obejmuje m.in. wymianę źródeł ciepła na bardziej ekologiczne. Rolnicy nie zgadzają się na przymusowe zmniejszenie emisji C02 w swojej działalności. Janusz Wojciechowski przekonywał jednak rolników, że Zielony Ład to nie tylko obowiązki, ale także działania, które poprawią sytuację rolników. – Nie można powiedzieć, że wyrzucimy cały Zielony Ład, bo on zawiera rzeczy i dobre, mniej dobre i takie, które rolnicy uważają za złe. (…) Chodzi o to, żeby to, co jest z tych elementów takich ekologicznych w rolnictwie, żeby to miało racjonalny kształt – powiedział.