Francuscy najemnicy walczyli i walczą po stronie Ukrainy – twierdzą Rosjanie i z tego względu Duma Państwowa postanowiła interweniować. Jeszcze w styczniu stosowny dokument ma być wysłany do Paryża.
Głos zabrał marszałek izby niższej rosyjskiej parlamentu Wiaczesław Wołodin. – Był czas, kiedy nasi dziadkowie i pradziadkowie wspólnie walczyli z faszyzmem. Ale dziś, jak się okazuje, francuscy najemnicy giną za reżim na Ukrainie – mówił polityk, cytowany przez kremlowską agencję TASS.
Zastanawiał się też głośno, czy francuskie społeczeństwo i reprezentujący je deputowani, mają świadomość tego rzekomego procederu.
Rosja z apelem do Francji. Chodzi o rzekomych najemników
Dalej Wołodin przekonywał, że „we Francji najemnictwo jest prawnie zakazane”. To – w jego ocenie – zobowiązuje rosyjski parlament do interwencji i wystosowania apelu do Zgromadzenia Narodowego Francji. – Ważne jest, abyśmy wiedzieli, czy mają świadomość, że ktoś, naruszając normy prawa, wysyła najemników walczyć na Ukrainie – argumentował polityk.
Zapowiedział ponadto, że sprawa zostanie rozpatrzona na najbliższym posiedzeniu izby, które rozpocznie się 23 stycznia.
Sprawa stała się głośna po ataku rosyjskich sił na ukraińskie pozycje w Charkowie. Według Ministerstwa Obrony Rosji zdecydowaną większość spośród obecnych tam zagranicznych bojowników stanowili Francuzi. Interwencję podęło rosyjskie MSZ, wzywając francuskiego ambasadora do złożenia wyjaśnień.