Wydarzenie transmitowane było przez reżimową agencję BiełTA, ale słowa Łukaszenki były cytowane także przez rosyjskie media.
Białoruś. Łukaszenka o Rosji i Polsce
Białoruski dyktator stwierdził, że Mińsk nie będzie podsycał napięć. – Rosja nie zaatakuje Polski, Litwy, Łotwy ani Ukrainy przez Białoruś. To kompletna bzdura – powiedział, w czym mija się z prawdą. Należy przypomnieć, że to z terytorium Białorusi w lutym 2022 roku w kierunku Kijowa ruszyli żołnierze Władimira Putina.
Dalej Łukaszenka przekonywał, że nikt nie napadnie na sąsiadów Białorusi i kraje NATO „bez naszej wiedzy”.
Następnie próbował przerzucić odpowiedzialność za złe relacje na państwa Zachodu. – Oni (Zachód – red.) postawili sobie za cel uduszenie nas i Rosji. Dziś, kiedy zmierzają w tym kierunku, szukają pretekstu, żeby nas zganić – powiedział.
Apel Łukaszenki. „Najważniejsze, aby budować mosty”
Łukaszenka stwierdził, że cudzoziemcy chętnie przyjeżdżają na Białoruś, „mimo kłamstw szerzonych na temat państwa białoruskiego”. – Już około miliona ludzi mogło zobaczyć na własne oczy, że Białoruś naprawdę ma dyktaturę – dyktaturę stabilności, bezpieczeństwa, porządku, życzliwości i gościnności. Dyktaturę sprawiedliwości – powiedział Łukaszenka.
Później dyktator z Mińska zaapelował o budowanie dobrosąsiedzkich stosunków. – Jeśli nie chcecie, to w porządku. Znajdziemy inne kraje, z którymi będziemy współpracować. Ale gdy stracimy zainteresowanie wami, nie będzie już powrotu – powiedział cytowany przez agencję BiałTA.
– W przeciwieństwie do zachodnich urzędników zdajemy sobie sprawę, że bez względu na to, jakie sprzeczności mogą istnieć, nawet jeśli jesteśmy po różnych stronach, najważniejsze jest, aby móc budować mosty. Zawsze tak było i tak będzie – przekonywał.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!