Polska wspiera Ukrainę w wojnie z Rosją od pierwszych dni tego konfliktu. Zarówno humanitarnie, wysyłając za wschodnią granicę chociażby żywność, leki oraz ubrania, jak i zbrojnie, poprzez dostarczanie na front specjalistycznego wojennego sprzętu. Wymienić warto tu m.in. system przeciwlotniczy Piorun, a także armatohaubicę Krab, które odgrywają istotną rolę w rosyjsko-ukraińskiej wojnie.
Natomiast w ostatnim czasie głośno robi się o dronach Warmate, opracowanych przez polską firmę WB Electronics i Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia. Do tego stopnia, że rosyjscy żołnierze są nawet specjalnie ostrzegani o spustoszeniu, które może siać u nich nasze nowoczesne uzbrojenie. Specjalne alerty są dystrybuowane za pośrednictwem aplikacji Telegram.
Polskie drony Warmate ważną bronią przeciwko Rosji
Należy przyznać, że od początku trwania wojny żołnierze z Ukrainy wypowiadają się w samych superlatywach na temat naszej broni. Ostatnio na ich ustach często pojawiają się właśnie drony Warmate, które sieją prawdziwe spustoszenie w szeregach armii wroga.
W komunikacie rozsyłanym pośród rosyjskiej armii można przeczytać, że „polskie drony są trudne do wykrycia – poruszają się tuż nad linią drzew, co utrudnia ich zestrzelenie”. Jednostki bojowe Warmate mogą przebywać w powietrzu przez 70 minut, a w momencie ataku poruszać się nawet z prędkością 150 kilometrów na godzinę.
Atakują w grupach, osaczają wroga
Drony Warmate jawią się jako spełnienie najgorszych koszmarów pośród rosyjskiej piechoty, poruszają się bowiem w grupach, dzięki czemu są w stanie operować w roli małego roju atakującego pojedynczych wrogów (mimo że zostały zaprojektowane głównie do atakowania opancerzonych i pancernych pojazdów).
W serwisie YouTube można obejrzeć wiele materiałów z frontu, na których dobrze zaprezentowane są metody działania tego typu uzbrojenia.