Mijają dwa lata od wybuchu pełnoskalowej agresji Rosji na suwerenną i niezależną Ukrainę.
Jasno i głośno przypomniano o tym wschodnim dyplomatom mieszkającym w Warszawie.
Protest w Warszawie. Aktywiści budzili rosyjskich dyplomatów
Aktywiści z „Euromajdan Warszawa” tradycyjnie obudzili ich dźwiękami ostrzału oraz alarmów przeciwlotniczych, aby naśladować warunki, w których Ukraińcy budzą się od 10 lat (aneksja Krymu i wschodnich obwodów w 2014 roku – red.).
„Naszym zamiarem było obudzenie rosyjskich dyplomatów w sposób, który przynajmniej częściowo odzwierciedla, jak państwo terrorystyczne budzi Ukraińców od 10 lat. W ten sposób chcemy również wezwać polskie władze do wyrzucenia z Polski wszystkich rosyjskich dyplomatów i zamknięcia rosyjskiej ambasady. Tak na przykład zrobiły władze krajów bałtyckich w 2022 roku” – przekazali w sieci.
„Nie rozumiemy, co jeszcze w Polsce robią przedstawiciele tego przestępczego reżimu” – dodano.
Rosjanie w Polsce. Działania po wybuchu wojny w Ukrainie
Protest po raz kolejny odbył się przy ul. Beethovena, gdzie mieści się kompleks rosyjskich budynków. To właśnie w tym miejscu tuż po wybuchu wojny zamontowano duże anteny. Jak ustalili dziennikarze prowadzący międzynarodowe śledztwo ESPIOMATS to sprzęt służący do wywiadu radioelektronicznego. Umieszczona tam elektronika według mediów ma służyć do działań podsłuchowych w promieniu 30 km, a nawet do uzyskania dostępu do plików w telefonach.
Po wybuchu wojny warszawski ratusz odebrał słynne „Szpiegowo”, a także budynek przy ul. Kieleckiej. Mimo to rosyjska dyplomacja może cieszyć się z prestiżowego budynku ambasady nieopodal MON i KPRM.
W sobotę o godzinie 16 zaplanowano protest „2 lata w obronie Ukrainy i Europy”, nazwanego również marszem wsparcia dla Ukrainy.
Demonstranci zbiorą się pod ambasadą Rosji przy ul. Belwederskiej 49 w Warszawie. Wydarzenie organizują wspólnie Euromajdan-Warszawa, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Wschód, Komitet Obrony Demokracji oraz Akcja Demokracja.