Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych spotkała się na posiedzeniu zamkniętym, niejawnym dla dziennikarzy i opinii publicznej. Przemysław Czarnek sądził, że wytropił spisek.

Czy faktycznie spotkanie utajniono, bo — tak twierdzi Czarnek — komisja weszła w posiadanie dowodów niewygodnych dla byłej opozycji?

24 stycznia, sala numer 111 w nowym budynku Sejmu. Kończy się otwarte dla prasy i opinii publicznej przesłuchanie Jacka Sasina, byłego ministra aktywów państwowych. Rozpoczyna się dyskusja o kolejnym posiedzeniu, które ma odbyć się dwa dni później i ma być posiedzeniem zamkniętym.

Jeszcze zza stolika komisji Przemysław Czarnek pisze utrzymanego w spiskowym tonie tweeta (pisownia oryginalna).

"Rządca Joński" i niewygodne dowody? Co działo się na zamkniętym posiedzeniu komisji śledczej [KULISY]

„Teraz przerwa. Coś słabo idzie z tym cyrkiem. Rządcy Jońskiemu mikrofon się zepsuł. Tak często używa przycisków do odbierania nam głosu, że i mikrofon nie wytrzymał. Trudno. Na marginesie, na początku, zgodnie z zapowiedzią rządcy z zeszłego tygodnia, miałem zamiar złożyć wniosek dowodowy. Oto bowiem trafił do nas mail z oświadczeniem osoby, na którą wskazywał świadek #Wypij w swoich zeznaniach. Osoba ta oświadcza pisemnie, że Wypij mówił nieprawdę. Ciekawe dlaczego p. #Joński chce, aby te wnioski składać w piątek? Na posiedzeniu pewnie bez mediów? Kto zna odpowiedź?”

Na zdjęciu dołączonym przez Czarnka widać oświadczenie Jerzego Milewskiego, byłego doradcy Andrzeja Dudy. To on – według zeznań byłego polityka Porozumienia Michała Wypija – miał odwiedzać jego ojca i przekonywać, aby Wypij ostatecznie poparł wybory kopertowe. W oświadczeniu Milewski wszystkiemu zaprzecza, twierdzi, że takich odwiedzin nie było.

Ten spiskowy ton – jak wyjaśniamy w podcaście – jest zdecydowanie niepotrzebny. Posiedzenia zamknięte nie są transmitowane na żywo, ale ich przebieg jest dokumentowany i udostępniany na stronie Sejmu. Wśród osób, które zabrały głos w piątek 26 stycznia, byli Waldemar Buda, Dariusz Joński, Agnieszka Kłopotek, Mariusz Krystian, Anita Kucharska-Dziedzic, Bartosz Romowicz i Witold Tumanowicz. Po pierwsze, odbyła się dyskusja na temat zwolnienia z tajemnicy prawnie chronionych dokumentów, które znajdują się w dyspozycji komisji. Po drugie, rozpatrzono część wniosków dowodowych oraz przegłosowano wezwania nowych świadków.

Co najważniejsze? Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych odtajniła część dokumentów, które otrzymała z Poczty Polskiej, KPRM, MSWiA, NIK, MAP oraz PWPW. Na wniosek członków komisji zdecydowała się też wezwać nowych świadków, m.in. byłego działacza Porozumienia Roberta Anackiego (jego list do komisji publikowaliśmy wcześniej w „Newsweeku”), byłego polityka tego samego ugrupowania Michała Cieślaka (spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim miało go doprowadzić do wymiotów), czy urzędników, takich jak Michał Prószyński, który był członkiem gabinetu politycznego w MSWiA.

Nie zmienia to faktu, że zamysł, aby podobne posiedzenia zamykać, jest w pewnej mierze polityczny. Przedstawiciele komisji wyjaśniają „Newsweekowi”, że chodzi o to, aby ze spotkań merytorycznych bez świadków nie robić niepotrzebnego show. Lepiej skupić się na pracy, wykonywanych czynnościach, sprawnym głosowaniu kolejnych wniosków. Przeszkadzałyby w tym – i to słyszymy od przedstawicieli zarówno rządu, jak i opozycji – polityczne harce przed kamerą.

— Na tych posiedzeniach nie dzieje się nic tajnego, zgłaszamy wnioski dowodowe oraz przegłosowujemy powołanie kolejnych świadków, tak było i tym razem. Minister Przemysław Czarnek ma pretensje, bo po raz kolejny, przed kamerami, chciałby głosować wniosek o powołanie przed komisję marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Przypominam jednak, że nie jest to komisja mająca wyjaśniać, dlaczego wybory się nie odbyły, ale komisja, która ma ustalić, dlaczego w środku pandemii ktoś chciał zorganizować wybory zagrażające zdrowiu i życiu Polaków, niezgodne z prawem i kodeksem wyborczym. Z tego samego powodu my nie proponujemy, aby przed komisję wzywać prezydenta Andrzeja Dudę – wyjaśnia w wywiadzie dla „Newsweeka” Jacek Karnowski, wiceprzewodniczący komisji.

Podczas posiedzenia zamkniętego 26 stycznia kolejny raz podobny wniosek forsował wiceprzewodniczący Waldemar Buda. Wsparł go jego partyjny kolega Mariusz Krystian.

— Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, mój wniosek dowodowy jest zbieżny z jednym z wniosków dowodowych przewodniczącego Budy, dlatego też przypomnę go co do zasady. Proszę o przesłuchanie świadków: Małgorzatę Kidawę-Błońską, Borysa Budkę i Rafała Trzaskowskiego. Uzasadnienie przedstawiłem pisemnie Komisji. Przedstawiłem to w formie mailowej, również papierowej, tak że państwo możecie się z tym zapoznać. Uważam za kluczowe. Dziękuję bardzo – mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Wnioski posłów Budy i Krystiana zostały odrzucone. Za przesłuchaniem wspominanych osób były trzy głosy, przeciw — pięć.

Już w poniedziałek 5 lutego o godzinie 12:00 przed komisją ds. wyborów kopertowych stanie Michał Dworczyk, człowiek od specjalnych poruczeń Mateusza Morawieckiego. Sam o sobie pisał, że jego „honorem jest wierność”. Dlaczego te zeznania będą tak ważne? Odpowiada Karnowski.

— Michał Dworczyk był „szyją głowy” tego państwa, czyli premiera Morawieckiego. To on zbierał informacje od wszystkich podlegających mu resortów, to do niego przesyłali maile tacy kluczowi dla tej sprawy wiceministrowie jak Artur Soboń. Będziemy więc chcieli dzięki jego zeznaniom zweryfikować wiarygodność tych informacji. Czy rzeczywiście całą odpowiedzialność prawną za wybory kopertowe wziął na siebie premier Morawiecki? Czy to prawda, że wicepremier Sasin nie wydawał żadnych pieniędzy, nie podejmował decyzji, wszystko to były tylko przygotowania wstępne do wyborów?

We wtorek na dobre ruszają prace komisji ds. afery wizowej, przed którą stanie cała wierchuszka Prawa i Sprawiedliwości. Wezwani będą Jarosław Kaczyński, Mariusz Kamiński oraz Piotr Wawrzyk.

Michał Szczerba, który będzie jej przewodniczył, zdradził ostatnio, że akta liczą 120 tomów, w tym ponad 20 tomów dokumentów niejawnych, a komisja dysponuje również materiałami nagrywanymi przez służby specjalne.

HtmlCode

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version