Samuel Pereira gościł w programie „Godzina Zero” prowadzonym przez Krzysztofa Stanowskiego w serwisie YouTube. Krótko po rozpoczęciu audycji okazało się, że były szef TVP Info za czasów rządów PiS znalazł się w studiu, ponieważ sam wysłał SMS z prośbą o zaproszenie, by „przyjść i wyjaśnić parę kwestii”.

Gospodarz od początku nie krył krytycznego stosunku do swojego gościa. Jak stwierdził, nie uważa go za dziennikarza, a za osobę, która zniszczyła media publiczne. – Polemizowałbym – odparł Pereira.

Samuel Pereira w „Kanale Zero”. Krzysztof Stanowski punktował gościa programu

Były szef TVP Info przyznał, że w ostatnich latach poziom debaty publicznej został obniżony, ale odpowiedzialności za to nie ponoszą media publiczne. Krzysztof Stanowski od początku rozmowy nie zgadzał się z tą tezą i stale przekonywał, że na nadawcy państwowym spoczywa obowiązek mówienia prawdy i bycia możliwie obiektywnym.

– Kto ustala, jak powinny działać media publiczne? – dopytywał Pereira. Prowadzący mówił wprost, że przekaz TVP z ostatnich lat nie spotkał się z pozytywnym odbiorem opinii publicznej, a za jego kształt przed zmianami odpowiadał m.in. właśnie gość programu. 

– Gdybym miał się zastanawiać, dlaczego PiS przegrało wybory, to moim zdaniem w dużej mierze dlatego, że wajcha przez telewizję została za mocno przeciągnięta – kontynuował Stanowski.

Pereira zaprzeczył i ocenił, że partia Jarosława Kaczyńskiego musiała oddać władzę, ponieważ popełniła błędy w kampanii wyborczej. Dopytywany o pomyłki, jakie miał popełnić prezes PiS, były szef TVP Info kluczył i nie był w stanie wskazać ich wprost.

– Czy to nie jest tak, że pojechałeś jednokierunkową drogą i jesteś niewolnikiem, który teraz musi przyczepić się do otoczenia PiS na zawsze, bo gdzie indziej jesteś całkowicie spalony i tak czysto cynicznie – nawet gdybyś widział, że coś jest źle – musisz w to brnąć? – zwrócił się do swojego gościa Krzysztof Stanowski.

– Nie. Kiedy widzę, że coś jest źle, jestem w stanie o tym porozmawiać. Jestem człowiekiem, który ma swoje poglądy i nigdy ich nie zmieniłem – odpowiedział Pereira.

Były szef TVP Info nie przyjmuje krytyki. „To jest wmawianie swojego poglądu”

W dalszej części rozmowy Samuel Pereira przekonywał, że celem mediów publicznych pod jego kierownictwem było „realizowanie polskiej racji stanu”. – Były momenty, że pewne rzeczy zrobilibyśmy inaczej, ale nie chcę o nich teraz mówić – stwierdził i podkreślił, że z pewnością dokonałby korekty, gdyby ponownie wrócił do pracy w telewizji publicznej.

Odpowiadając na reakcję swojego gościa, Stanowski stwierdził, że ten już nigdy nie powróci do TVP. 

– Argumenty są po naszej stronie, są też pewne działania zaplanowane na odpowiednie okoliczności – oznajmił Pereira, komentując zmiany w mediach publicznych przeprowadzane przez rząd Donalda Tuska.

Prowadzący uznał również, że były szef TVP Info powinien wstydzić się za poziom kierowanej przez niego telewizji i za paski informacyjne, jakie pojawiały się na antenie. – Trzeba było? (…) To jest wmawianie swoje poglądu. Nie mówimy, że trzeba. Jedni je lubili, drudzy nie – skomentował.

Samuel Pereira odniósł się do sytuacji z wanną. „Osobiście wolę prysznic”

Samuel Pereira powiedział, że kiedy w kwietniu 2023 roku przejął władzę w TVP Info, dostrzegł „ile jest kłamstw i manipulacji w TVN”, dlatego zdecydował o uruchomieniu codziennego programu „Jak oni kłamią”. Kontynuował, że audycje obalające fake newsy są w obecnych czasach bardzo ważne, a on jest właściwą osobą do demaskowania nieprawdziwych informacji.

Kiedy Stanowski zwrócił uwagę, że Pereira został kilkukrotnie skazany przez sąd za zniesławienia i naruszenie etyki dziennikarskiej. Przypomniał również sytuację, w której były szef TVP Info nie chciał odebrać pisma sądowego wzywającego do zapłaty, a gdy odwiedził go komornik, jego mała córeczka odebrała domofon i powiedziała „tata się kąpie w wannie”, po czym z łazienki rozległ się głos: „Żaden Samuel Pereira tu nie mieszka”. 

– Mogę powiedzieć tylko tyle, że osobiście wolę się kąpać pod prysznicem i wtedy byłem pod prysznicem. Mówimy też o mały dziecku, które odbiera domofon, nie wie kto przychodzi i na tym chciałbym zakończyć tę historię. Jeśli chodzi o meritum, to nigdy nie uciekałem od rozpraw, bardzo często zabierałem w tych sprawach głos publicznie – odpowiedział.

Samuel Pereira jest dumny za TVP Info przed zmianami. „Teraz to telewizja osiedlowa”

Samuel Pereira ocenił, że – jako szef TVP Info – „nawet, jeśli mam sobie coś do zarzucania, to czuje dumę”, ponieważ ma porównanie, jak wyglądało TVP Info, kiedy to on był tam u sterów, a jak wygląda teraz. – Teraz to jest telewizja osiedlowa – oznajmił bez skrupułów gość „Godziny Zero”.

Krzysztof Stanowski ponownie nie zgodził się ze swoim rozmówcą i podkreślił, że TVP za rządów PiS „przegięła”, dlatego celem zmian w mediach publicznych było m.in. „zatrzymanie przemysłu pogardy”. – Oni (obecny rząd – red.) kierowali się tym, żeby zabrać wam zabawki, którymi nie potrafiliście się odpowiedzialnie bawić – powiedział prowadzący. 

Jeśli naprawdę w to wierzysz, to tylko współczuję – odpowiedział Pereira.

Gospodarz zwrócił również uwagę, że poprzednie władze telewizji państwowej prowadziły kampanię demonizującą premiera Donalda Tuska. – Przez was przemawia czysta nienawiść – podkreślił. – Nigdy nie znalazłem nienawiści do Donalda Tuska. Owszem, krytykę za jego działania tak, ale to chyba nie jest zakazane w Polsce? – odparł bezwiednie były szef TVP Info.

Samuel Pereira oznajmił w trakcie rozmowy, że „nie boi się krytyki”. – Przychodząc tutaj, liczyłem na trudne pytania. Wiedziałem, że to będzie trudna rozmowa – przyznał.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version